Wszystkie posty umieszczone pod: ZWIEDZAJĄC EUROPĘ

Czarnogóra – co warto zobaczyć, plan podróży

Nadbrzeżne miasteczka o zabytkowych starówkach i słonecznych plażach ale też górzysty interior z trudno dostępnymi, zapadłymi wioskami. Skaliste szczyty Gór Dynarskich i głębokie kaniony rzek. Prawosławne cerkwie oraz sąsiadujące z nimi meczety. Do tego serdeczni mieszkańcy, kuchnia obfitująca w dania z owoców morza i bałkański koloryt. Wszystko to znajdziecie w niewielkiej Czarnogórze. Gdy dodacie do tego tanie bilety lotnicze, które można upolować u niskobudżetowego przewoźnika, przepis na wspaniały bałkański wypad jest już gotowy.

Grecja. Santorini – co zobaczyć na najpiękniejszej greckiej wyspie

Miasteczka zawieszone na urwistych brzegach kaldery, niebieskie kopuły kościołów na tle białej zabudowy, wąskie kręte uliczki z odpoczywającymi w cieniu osiołkami i niezapomniane zachody słońca. Marzą wam się takie widoki? Kochacie śródziemnomorskie klimaty? W takim razie koniecznie  odwiedźcie Santorini. Santorini to wulkaniczna wyspa na Morzu Egejskim, wchodząca w skład archipelagu Cyklad, uznawana za najpiękniejszą z greckich miejscówek. To miejsce idealne na romantyczny wypoczynek, ale też różnego rodzaju aktywność, zwiedzanie, rozkoszowanie się śródziemnomorską kuchnią, poznawanie odległej historii i chłonięcie niezwykłych krajobrazów. Warto odwiedzić wyspę szczególnie w ostatnim czasie, gdy odpoczywa od zmasowanych ataków jednodniowych turystów.

Rumunia. Maramuresz – co zobaczyć

Lubicie autentyczne ludowe klimaty? Wioski wyglądające jak zamieszkane skanseny z kobietami w chustach oraz wozami konnymi na ulicach i stogami siana na okolicznych polach? Do tego drewnianą architekturę i górskie krajobrazy? Szukając kierunku spełniającego te kryteria koniecznie weźcie pod uwagę rumuński region Maramuresz.Kraków dawną stolicę Polski od Baia Mare stolicy regionu Maramuresz dzieli około 500 kilometrów drogi. Z Baia Mare z kolei jest już tylko krok do największych skarbów okolicy, czyli zabytkowych cerkwi i urokliwych wiosek z rzeźbionymi drewnianymi bramami, mającymi chronić tutejsze domostwa.

Włochy. Apulia – co zobaczyć, najpiękniejsze miasteczka, plan podróży

Miasteczka o białej zabudowie i wąskich uliczkach pachnące rozwieszonym na balkonach praniem, barokowe miasta-perełki, osady z domkami trulli o stożkowatych dachach, a do tego – plaże w zatoczkach otoczone wysokimi klifami oraz niewielkie porty, gdzie rybacy sprzedają świeżo złowione ryby i owoce morza. Takie atrakcje w prawdziwie włoskim wydaniu oferuje południowy region Italii o nazwie Apulia (po włosku Puglia). Brzmi zachęcająco? Dodajcie jeszcze niską cenę biletów, jaką proponują tanie linie lotnicze kursujące z polskich miast do Bari oraz Brindisi w Apulii, a otrzymacie przepis na wspaniały kilkudniowy wypad lub dłuższą podróż po obcasie buta Półwyspu Apenińskiego. Podczas tej podróży będziecie mogli przenosić się z jednego urokliwego miasteczka regionu do drugiego, dogadzać kubkom smakowym lokalnymi specjałami, cieszyć się słońcem oraz widokiem turkusowych wód Adriatyckiego i Jońskiego morza.

Wielka Brytania. Klify Seven Sisters w Anglii

Targane wiatrem wrzosowiska, samotne domy pomiędzy wzgórzami i potężne skalne ściany wyrastające pionowo z piaszczystego brzegu, o które uderzają wzburzone fale. Taki pejzaż rodem z powieści Jane Austen istnieje naprawdę – podziwiać go można na południu Anglii, a pełne dramatycznego piękna klify to słynne Seven Sisters, czyli Siedem Sióstr.

Ukraina. Lwów – co zobaczyć na miejscu.

Jak żadne inne miejsce, Lwów budzi wśród Polaków niezwykły sentyment. Już sama jego nazwa przywołuje obraz przedwojennego, rozśpiewanego  miasta oraz batiarów – wesołych łobuzów ze lwowskich przedmieść, bez grosza przy duszy ale z własnym kodeksem moralnym, kochających wolności, przyjaźni, oddaną kobietę i sam Lwów oczywiście.  Są obrazy związane ze Lwowem, są i dźwięki. Dźwięki najsłynniejszego lwowskiego szlagieru, w wykonaniu równie słynnej pary batiarów, czyli Szczepcia i Tońcia – Bo gdzie jeszcze ludziom tak dobrze, jak tu? Tylko we Lwowie! W czym zatem tkwi urok Lwowa? Dla Polaków na pewno w sentymencie za miejscem utraconym. A poza tym: w pięknych zabytkach, fascynującej mieszance dawnych kultur, w swoistym kolorycie tego miejsca, w coraz bogatszej ofercie lokali gastronomicznych i miejsc noclegowych, oraz – przy obecnym kursie hrywny – w atrakcyjnych cenach. Decyzja o wizycie we Lwowie nie powinna być w tej sytuacji trudna. A skoro już zapadnie, warto dowiedzieć się co można, a nawet należy zobaczyć na miejscu.

Czechy. Beskid Śląsko-Morawski, góra Radhošt

Ostre promienie światła roztapiają śnieżną szadź, pokrywającą zewnętrzną ścianę drewnianej absydy. Boki budowli i jej skryty w cieniu front, nadal jednak zdobi biała, skrząca się powłoka. Zjawiskowa, lecz w obliczu słonecznego dnia niezwykle krucha zimowa szata, w jaką przystrojona jest kaplica św. Cyryla i Metodego, wkrótce zniknie.  Jak dobrze, że udało nam się zobaczyć to miejsce właśnie w takim wydaniu. Widok ten, to ukoronowanie przedpołudnia pełnego pięknych zimowych obrazów, które zapewniła nam jednodniowa wizyta u czeskich sąsiadów. A dokładnie wycieczka po Beskidzie Śląsko-Morawskim na górę Radhošt, związaną z legendami o pogańskim bogu Radegaście.

Czechy. Ołomuniec

Światło zachodzącego słońca jak zwykle robi swoje. Za jego sprawą elewacje kamienic wokół rynku, a przede wszystkim ceglasty dach ratusza ulokowanego w centrum, nabierają głębokich, ciepłych barw. Z wieży kościoła św. Maurycego ogarniamy wzrokiem panoramę czeskiego Ołomuńca, z pięknie prezentującym się z tej perspektywy Górnym Rynkiem, i widoczną w jego prawym rogu słynną kolumną Trójcy Przenajświętszej. Krótki, październikowy dzień rozpoczęty wizytą w krzyżackim zamku Bouzov, dobiega końca. Jeszcze tylko czosnkowa polévka* oraz smažený sýr w przytulnej, lokalnej knajpce i możemy wracać do domu. Powrotowi towarzyszy myśl, że Czechy to jednak kraj niedoceniony, który nie kończy się na Pradze. Myśl ta, szybko przeradza się w postanowienie – musimy częściej zaglądać do naszych południowych sąsiadów. O tak!