WŁOCHY, ZWIEDZAJĄC EUROPĘ
Dodaj komentarz

Włochy. Apulia – co zobaczyć, najpiękniejsze miasteczka, plan podróży

Miasteczka o białej zabudowie i wąskich uliczkach pachnące rozwieszonym na balkonach praniem, barokowe miasta-perełki, osady z domkami trulli o stożkowatych dachach, a do tego – plaże w zatoczkach otoczone wysokimi klifami oraz niewielkie porty, gdzie rybacy sprzedają świeżo złowione ryby i owoce morza.
Takie atrakcje w prawdziwie włoskim wydaniu oferuje południowy region Italii o nazwie Apulia (po włosku Puglia).
Brzmi zachęcająco? Dodajcie jeszcze niską cenę biletów, jaką proponują tanie linie lotnicze kursujące z polskich miast do Bari oraz Brindisi w Apulii, a otrzymacie przepis na wspaniały kilkudniowy wypad lub dłuższą podróż po obcasie buta Półwyspu Apenińskiego.
Podczas tej podróży będziecie mogli przenosić się z jednego urokliwego miasteczka regionu do drugiego, dogadzać kubkom smakowym lokalnymi specjałami, cieszyć się słońcem oraz widokiem turkusowych wód Adriatyckiego i Jońskiego morza.

APULIA W LISTOPADZIE/PLAN PODRÓŻY
Apulia w listopadzie kusi niskimi cenami biletów lotniczych, oferowanych przez tanich przewoźników (tj. Ryanair), posezonowymi stawkami w hotelach i restauracjach, brakiem turystów, oraz wyższymi od panujących wówczas w Polsce temperaturami.

Brzmi dobrze, prawda? Ale żeby nie było aż tak idealnie, warto wspomnieć o minusach wyboru takiego właśnie terminu.

Mimo temperatur sięgających nawet 20 stopni, wieje silny wiatr – kurtki, czapki, a nawet rękawiczki, rano i wieczorem okażą się konieczne.
Większość miasteczek Apulii sprawia wrażenie wymarłych, nie jest to na pewno czas dla tych, którzy lubią tętniące życiem miejsca. Sporo restauracji i knajpek jest zamkniętych, a plażowanie w tym okresie to temat wyłącznie dla nazwijmy to „koneserów”.

Za to ci, których bardziej interesuje zwiedzanie, będą mogli bez przeszkód podziwiać oblegane w sezonie przez turystów miejsca, nie obawiając się, że ktoś wejdzie im w kadr.
I jeszcze jedno w ramach zachęty – miasta i miasteczka Apulii szykują się powoli do świąt Bożego Narodzenia, na ulicach pojawiają się piękne, świąteczne dekoracje, szczególnie efektownie prezentujące się nocą.

Co do naszej podróży – w Bari, stolicy regionu wylądowaliśmy właśnie pod koniec listopada, rozpoczynając w ten sposób kilkudniowy trip po Apulii.

Listopadowe dni są krótkie, stąd nasz plan obejmował intensywne zwiedzanie oraz przemieszczanie się między miastami do godziny 16.00, następnie dotarcie do miejsca noclegu i wieczorne poznawanie nowej okolicy. Miasteczka Apulii klimatycznie oświetlone, prezentują się pięknie po zmroku.

W ciągu kilku dni udało nam się zobaczyć całkiem sporo – głównie za sprawą własnego środka transportu, czyli wynajętego na miejscu samochodu (wypożyczalnia Sicily by Car) oraz posezonowego braku turystów.

A to już plan podróży oraz opis głównych atrakcji miast i miasteczek, które w tej właśnie kolejności, odwiedziliśmy podczas czterodniowej podróży po Apulii. Piąty dzień przeznaczyliśmy na Materę w sąsiednim regionie Basilicata, ale temu miejscu poświęcony jest osobny wpis.

O Materze – jej niesamowitej historii i zabytkach możecie przeczytać tutaj 

1 DZIEŃ przylot do Bari, Trani, powrót do Bari na nocleg,
2 DZIEŃ Bari, Polignano a Mare, Monopoli, nocleg w Ostuni,
3 DZIEŃ Ostuni, Lecce, nocleg w Alberobello,
4 DZIEŃ Alberobello, Locorotondo, Martina Franca, nocleg w Alberobello,
5 DZIEŃ Matera, Bari lotnisko.

TRANI
Pierwsze z miasteczek Apulii, w którego stronę ruszyliśmy zaraz po wylądowaniu w Bari. Od lotniska dzieli je zaledwie pół godziny jazdy samochodem.

Najcenniejszym zabytkiem miasta jest romańska katedra św. Mikołaja Pielgrzyma (Cattedrale di San Nicola Pellegrino), malowniczo usytuowana nad brzegiem morza. W pobliżu katedry znajduje się XIII-wieczny zamek (Castello Svevo), pamiętający czasy Fryderyka II Hohenstaufa, z kolei po stronie przeciwnej – port, w którym cumują łodzie i kutry, a rano i wieczorem odbywa się targ rybny.
W Trani znajduje się też wybudowana w XVI stuleciu synagoga Scolanova.

Nadmorski klimat miasteczka, autentyczna atmosfera portu oraz tutejszego targu, a przede wszystkim widok fal uderzających o brzeg, nad którym góruje potężna bryła romańskiej katedry to niezapomniane wrażenia, jakie oferuje Trani.

BARI
Stolica regionu Apulia. W tej części włoskiego obcasa z pewnością nie najpiękniejsze z miast, ale i tak warte spaceru po zabytkowym centrum. Szczególnie, że to właśnie tutaj, ze względu na tanie połączenia lotnicze, najczęściej zaczyna się i kończy przygoda z urokliwą Apulią.

Sercem miasta jest zabytkowa dzielnica Bari Vecchia, gdzie w labiryncie średniowiecznych uliczek kryją się najważniejsze budowle, takie jak:

  • romańska bazylika św. Mikołaja (San Nicola) z relikwiami biskupa Miry oraz nagrobkiem królowej Bony Sforzy,
  • pochodząca z XIII wieku romańska katedra św. Sabina (San Sabino),
  • potężny średniowieczny zamek zbudowany przez Normanów (Castello Normano Svevo),
  • pałace dawnych władców miejskich rozlokowane wokół głównego placu Piazza Mercantile,
  • La Muraglia – zlokalizowana w rejonie wybrzeża pozostałość murów dawniej otaczających Bari Vecchia.

Jest jeszcze Bari Nuova – elegancka i nowoczesna dzielnica miasta z licznymi sklepami, restauracjami i biurami, której centrum stanowi Piazza della Libertà.
Jednak to poranek w zabytkowej części Bari, gdy miasto budzi się do życia – w wąskich uliczkach czuć zapach świeżego prania, mieszkańcy piją przy barze szybką kawę, a sprzedawcy owoców i warzyw rozstawiają swoje kramy – stanowi prawdziwy przedsmak włoskiej przygody.

W Bari i innych miastach Apulii spotkacie się na pewno z cibo di strada, czyli ulicznym jedzeniem. Ten lokalny street food jest tani (bez opłaty coperto za nakrycie stołu i obsługę), szybki i baaardzo smaczny.
Naszym zdaniem najlepsze cibo di strada w Bari oferuje knajpka o nazwie Cibo, mieszcząca się przy Piazza Mercantile. Główną specjalnością lokalu są popularne w tym regionie panzerotti – smażone pierogi z różnego rodzaju nadzieniem. Ceny od jednego do kilku euro.

W stolicy Apulii nocowaliśmy w apartamencie Tanasa & Profugando Relax rezerwowanym przez Booking.com. Świetna lokalizacja, ciekawy wystrój, ale niezbyt czysto, no i trochę ciasno.

POLIGNANO A MARE
Do Polignano a Mare przyjeżdża się głównie dla jednego widoku – plaży nad turkusową wodą ukrytej w zatoczce między klifami, na których ulokowały się piaskowe i białe domy miasteczka. To prawdziwie pocztówkowo-instagramowy widok!

Słynną plażę Lama Monachile Cala Porto można podziwiać z wielu punktów.
Jednym z nich jest most Ponte Borbonico di Lama Monachile. Schody obok mostu prowadzą w dół, pod jego konstrukcję, i dalej na samą plażę.
Na kolejny punkt widokowy – z zatoczką i klifami w roli głównej – również prowadzą schody. Te, znajdują się w pobliżu pomnika Domenico Modugno (Statua di Domenico Modugno), wykonawcy przeboju „Volare”.

Polignano a Mare to nie tylko słynna plaża i jej malownicze otoczenie, ale też zabytkowe centrum miasteczka (centro storico), z labiryntem wąskich uliczek i urokliwych zaułków. Do starej części miasta wkracza się przez charakterystyczną bramę.

W Polignano a Mare spróbowaliśmy naszym zdaniem najlepszej focaccii w Apulii. Ten przysmak sprzedawany jest w lokalu Fcazz e Birr, niedaleko mostu, w cenie od 1 euro za kawałek. Warto skosztować tutejszej focaccii z ziemniakami i cebulą. Smakuje wyśmienicie!
Inne polecane kulinarnie miejsca to Pescaria z rybnymi kanapkami, i restauracja w skale – Grotta Palazzesse z niesamowitym widokiem na okolicę.

Od Bari miasteczko Polignano a Mare oddalone jest o ok. 40 km. Najłatwiej dojechać tu wypożyczonym na lotnisku samochodem, lub pociągiem Trenitalia z Bari w 25 minut (najpierw z lotniska autobusem na dworzec w 45 minut).

MONOPOLI
Okazała katedra Maria Santissima della Madia ukryta w labiryncie wąskich białych uliczek, dzieci grające w piłkę na placu przed zabytkowym kościołem, kolorowe łódki w starym porcie, pobliska latarnia morska i bastion Santa Maria, oraz ciągnąca się wzdłuż murów obronnych miasteczka promenada.

Tymi widokami Monopoli od pierwszych chwil skradło nasze serca. Według nas to najbardziej klimatyczne spośród miasteczek Apulii, które odwiedziliśmy. Żałujemy, że byliśmy tu tylko przejazdem, i nie zaplanowaliśmy noclegu właśnie w tym miejscu. Do poprawy następnym razem 😉

W Monopoli nie brakuje rekomendowanych miejsc, gdzie można rozkoszować się włoską kuchnią, to m.in. Osteria Perricci na dłuższe posiedzenie, lub La Rustichella, by złapać do ręki coś z pysznego cibo di strada, lokalnego street foodu. W miasteczku jest też sporo lodziarni, z polecaną Gelateria Artigianal na czele. Poza sezonem, w dodatku w porze sjesty trafiliśmy do jedynej czynnej w okolicy Il Gelato per Passione, i też było pysznie!

Monopoli od lotniska w Bari dzieli ok. 60 kilometrów, przejazd samochodem zajmuje niecałą godzinę czasu. Po drodze warto oczywiście zatrzymać się w Polignano a Mare, oddalonym o niecałe 10 kilometrów. Z Bari do Monopoli można też dostać się pociągiem linii Trenitalia (kursują kilka razy na godzinę, w niedziele rzadziej).

OSTUNI
Ostuni przywitało nas wspaniałym, pastelowym zachodem słońca. Rozłożone malowniczo na wzniesieniu, nad którym góruje katedra Duomo di Ostuni skąpane było w różowej poświacie. Niesamowity widok! Wstęp do kolejnych „ochów” i „achów”, których po prostu nie da się uniknąć w Białym Mieście (La Città Bianca).

Główny plac zabytkowej części Ostuni to Plac Wolności (Piazza della Liberta) z Obeliskiem św. Oronzo (Guglia di Sant’Oronzo) patrona miasta, i budynkiem ratusza miejskiego (Palazzo Municipale), do którego przylega kościół św. Franciszka (Chiesa di San Francesco).

Via Cattedrale to z kolei główna ulica łącząca plac Wolności z górującą nad Białym Miastem katedrą Duomo di Ostuni. Wokół niej roztacza się sieć wąskich, pnących się do góry uliczek, ze sklepikami i uroczymi knajpkami.

Z placyku przed katedrą Duomo di Ostuni nie ma możliwości objęcia wzrokiem jej okazałej, bryły, dominującej nad panoramą miasta. Dobrze widoczna jest jedynie rozeta, zdobiąca fasadę katedry.

W pobliżu znajdują się najchętniej fotografowane w mieście drzwi. Aby do nich trafić, należy minąć łuk Arco Scoppa, następnie skręcić w uliczkę w prawo, i tam szukać niskiego białego budynku z charakterystycznie pomalowanym wejściem oraz nieodłącznymi kaktusami w donicach po obu jego stronach.

Niestety polecana kanapkarnia Sapori D’eccellenza była nieczynna, jednak w jej bezpośrednim sąsiedztwie znaleźliśmy inny tego typu obiekt Il vizio del conte z pizzą na wynos, focaccią i puccia – rodzajem kanapek ze świeżo wypiekanego chlebka. Smacznie!

W Ostuni nocowaliśmy w apartamencie La Stella Bianca zarezerwowanym przez Booking.com. Czyściuteńkie, ładnie i pomysłowo urządzone miejsce, z dosłownie wszystkim co osobie w podróży może być potrzebne. Polecamy.

Jeszcze kwestia dojazdu. Ostuni od lotniska w Bari dzieli niecałe 100 kilometrów, przejazd samochodem zajmuje ponad godzinę czasu. Po drodze odwiedzić można Polignano a Mare i Monopoli. To ostatnie oddalone jest od Ostuni o 40 kilometrów.
Pociągi Trenitalia łączą Ostuni m.in. z Bari (podróż trwa ponad godzinę) i Monopoli (ok. 20 minut jazdy). Między stacją kolejową a centrum Ostuni kursuje autobus.

A tak piękną panoramę Ostuni możecie podziwiać z punktu widokowego przy Vico Silvio Spaventa 163.

LECCE
W Lecce rządzi barok. Tutejsze kościoły i pałace zachwycają bogactwem zdobień oraz bursztynowo-złocistym kolorem elewacji, wykonanych z miejscowego kamienia.
Najpiękniejszy obiekt, to naszym zdaniem bazylika Świętego Krzyża (Santa Croce). Razem z przylegającym do niej Pałacem Celestynów – dawnym klasztorem, a obecnie siedzibą władz miejskich – tworzy zapierający dech ciąg, o misternie i bogato zdobionej fasadzie. Cudo!
Równie pięknym miejscem jest Piazza del Duomo, z katedrą di Santa Maria Assunta oraz 70-metrową dzwonnicą.
Jednym z głównych placów jest Piazza Sant’Oronzo – miejsce poświęcone świętemu Oronzo, patronowi Lecce, który w XVII wieku ocalił miasto od epidemii dżumy. To tu znajdują się ruiny okazałego amfiteatru rzymskiego, nad którym góruje Palazzo del Seggio (w jego budynku mieści się Informacja Turystyczna).

Co i gdzie zjeść w Lecce? Jeżeli wcześniej nie udało się wam spróbować rybnych kanapek, tu macie taką możliwość. Rekomendowany Fresco Fish Bar był niestety zamknięty, ale trafiliśmy do Tuna’s, poza turystycznym centrum, i możemy polecić ich świeże, smacznie kanapki (za ok. 10 euro sztuka).
Ci, którzy nie przepadają za takimi smakami, powinni wybrać kanapkarnię Come Vuoi przy Piazza Sant’Oronzo.

Lecce oddalone jest od Ostuni o około godzinę jazdy samochodem lub pociągiem Trenitalia.

ALBEROBELLO
Alberobello słynie z domków trulli (l.poj. trullo). Niektórzy nazywają je domkami smerfów, tymczasem trulli są unikatem na skalę europejską (podobne budowle można za to spotkać na Środkowym Wschodzie oraz w Afryce).

Trulli budowano z kamieni na sucho, czyli bez zaprawy, wieńcząc ich okrągłą lub prostokątną podstawę kopułą w kształcie stożka, ozdobioną symbolicznymi malunkami.

Alberobello to największe w Apulii, liczące ok. 1400 obiektów skupisko trulli. W 1996 roku miasteczko zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Znajdziecie tutaj nie tylko typowe domki, ale też ich ciekawe modyfikacje jak na przykład Trullo Siamese (Syjamski) z dwoma kopułami i oddzielnymi wejściami, Trullo Sovrano – dwupoziomowy, a nawet kościoły o charakterystycznej formie trullo (np. kościół San Antonio).

Trulli z Alberobello oglądać można w dwóch dzielnicach: turystycznej, pełnej sklepików i restauracji Rione Monti,  oraz spokojniejszej i naszym zdaniem bardziej autentycznej Aia Piccola.

Gdzie nocować w Alberobello? Oczywiście w domku trullo!
My wybraliśmy hotelowy kompleks pod miasteczkiem o nazwie Masseria Rosa Trulli Relais. Warto 🙂

A gdzie jeść w Alberobello? Na szybko – zdecydowanie polecamy focaccię w La Lira. Na dłuższe posiedzenie – restaurację Pinnacolo w sercu Rione Monti. Zamawiając tutejszy zestaw przystawek spodziewajcie się kilkunastu talerzyków z pysznościami serwowanymi na ciepło i zimno. Polecamy spróbować! Szczególnie, że mieszkając w Masseria Rosa Trulli Relais w restauracji otrzymacie zniżkę na zamówienie.

Do Alberobello dotarliśmy z Lecce. Przejazd autem zajmuje ok. 1,5 godziny.

LOCOROTONDO
Locorotondo to niewielkie, ale wyjątkowo urocze miasteczko.
Nie ma tu ważnych zabytków, są za to wąskie białe uliczki, sklepiki z duszą, sielska atmosfera i urokliwe zakątki, czyli wszystko to, za co kocha się Włochy.
W porównaniu z atakowanym przez zorganizowane wycieczki Alberobello, ta miejscowość to prawdziwa oaza spokoju.
Charakterystyczne punkty miasteczka to brama do Palazzo Morelli, kościoły Madonna della Greca i San Nicolo, barokowa katedra św. Jerzego, kaplica Spirito Santo, Porta Napoli oraz park z widokiem na dolinę Valle d’Itria.
Locorotondo oddalone jest od Alberobello o niecałe 15 minut jazdy samochodem. Można tu dojechać autobusem, trasę obsługuje przewoźnik FSE (bilety dostępne również na stronie Trenitalia).

MARTINA FRANCA
Jeżeli nie uda wam się dotrzeć do Lecce, a kochacie włoski barok – koniecznie odwiedźcie to miasto. Okazałe pałace, eleganckie kamienice, place, i oczywiście kościoły zachwycające przepychem i misternością dekoracji – wszystko to oferuje Martina Franca.

Dwa najpiękniejsze miejsca to place: Piazza Roma przy którym stoi Palazzo Ducale (renesansowo-barokowa rezydencja książąt Caraciollo pochodząca z XVII wieku, dziś pełniąca rolę ratusza), oraz Piazza Plebiscito otoczony arkadową kolumnadą z widokiem na XVII-wieczną Basilica di San Martino i pobliską wieżę wybudowaną na polecenie burmistrza miasta.

Przejazd samochodem z Locorotondo do Martina Franca zajmuje 10-15 minut.

Apulię możecie odwiedzić z ITAKĄ

Jeżeli podobają Ci się nasze zdjęcia i/lub uważasz ten wpis za przydatny i wartościowy, będzie nam miło, gdy podzielisz się nim w SM (np. udostępniając na facebooku), polubisz go lub skomentujesz.
To dla nas ważny sygnał, że jesteś tam, po drugiej stronie ekranu 🙂

Dodaj komentarz