Wszystkie posty otagowane: Azja

Gruzja 2015 informacje praktyczne cz.II

W tej części – trasa naszej podróży po Gruzji. W punktach i z dokładnym informacjami jak dojechać, gdzie spać i jeść (lub nie). Trasa marzeń? Tak! Choć jednocześnie kompromis między ilością dni, jaką dysponowaliśmy na miejscu i tym wszystkim, co Gruzja ma do zaoferowania. A było w czym wybierać – wierzcie nam. Jak na bogactwo atrakcji, Gruzja to kraj stosunkowo mały. Dzięki temu w ciągu 11 dni pobytu, udało nam się zobaczyć naprawdę sporo. I wiecie co? Każde z odwiedzonych miejsc, zasłużyło na znalezienie się na naszej liście.

Gruzja 2015 informacje praktyczne cz.I

Wśród miłośników gór z pewnością figuruje na liście krajów, które trzeba odwiedzić. Nie może być inaczej skoro górskie pasma pokrywają w 4/5 jej powierzchnię. I to jakie pasma! Hasło Kaukaz, Wielki Kaukaz działa na wyobraźnię każdego, kto góry kocha. Gdy dodamy do tego cenne zabytki, wspaniałą kuchnię, serdeczność mieszkańców i przystępne ceny, decyzja będzie prosta. Czas na Gruzję!

Birma – Mingun, Sagaing, Inwa, Amarapura

Ten dzień był naładowany atrakcjami, jak bakaliami dobra kutia (ci, którzy mają wschodnie korzenie będą wiedzieli o co chodzi;)), albo cwibak, albo…no dobrze, dość tych kulinarnych porównań. Zwłaszcza z bliskiego kręgu gastronomicznego. W końcu jesteśmy w Azji, w izolowanej przez lata Birmie, w świętym mieście Mandalay. A dokładnie nasza trójka pakuje się właśnie do wysłużonego auta, którym tego dnia pokonać ma trasę Mingun-Sagaing-Inwa-Amarapura.

Tajlandia, pływający targ w Damnoen Saduak

Smukłe, długie łodzie wypełnione egzotycznymi owocami, sprzedawcy w słomkowych kapeluszach, pływające garkuchnie, na poczekaniu wyczarowujące smakowite, tradycyjne potrawy, a wszystko to w scenerii porośniętych egzotyczną roślinnością kanałów, z domami na palach wzdłuż brzegów. Tak wyobrażacie sobie pływający targ w Tajlandii? Najsłynniejszy, w Damnoen Saduak, miejscowości oddalonej ok. 100 km od Bangkoku, kusi takimi właśnie obrazami. I owszem są one zgodne z prawdą, barwne i egzotyczne, niestety pozbawione autentyzmu.

Wschodnia Etiopia. Harer, tam gdzie hieny jedzą człowiekowi z ręki

Obrzeża afrykańskiego miasta. Wieczór. Z mroku wyłania się grupa hien. Początkowo niepewnie zbliżają się do kosza z resztkami, zwabione zapachem mięsa i jękliwym nawoływaniem stojącego przy nim mężczyzny. Nieufnie, ale zachłannie sięgają po podawane przez niego kawałki. „Człowiek od hien” rozkręca spektakl, którego jesteśmy jedynymi widzami. Zmusza łakome zwierzęta, by pokonując naturalny strach, odbierały resztki jedzenia z jego ust. Na koniec rozgania je przeciągłymi krzykami. Przedstawienie zakończone. Ciągle pod wrażeniem i z niemałą ulgą wracamy w krąg słabo oświetlonych, skromnych domów Hareru.

Birma, Inwa

Konne powozy trzęsąc i podskakując na dziurach, jadą jeden za drugim polną drogą. Wokół unoszą się tumany pyłu. Mijają nas uśmiechnięci właściciele motorów, wiozący ze sobą całe rodziny lub żywy inwentarz wszelkiej maści. Osłonięte stożkowymi kapeluszami postacie pracują w polu. Zabytkowe ruiny i szpiczaste, złociste czubki świątyń ożywiają co chwilę, spalony przez słońce krajobraz .

Birma, szafranowo-różowy świat

Myanmar o poranku. Szafranowo-różowy pochód mnichów i mniszek przemierza ulice birmańskich miast, miasteczek i wsi. Posiadając tylko to co zostanie im ofiarowane, każdy dzień rozpoczynają rytuałem milczącej prośby o jałmużnę. Ich czarne misy napełniają się ryżem, owocami, prostą strawą, a niekiedy datkami. Nigdy jednak nie pozostają puste. Wielowiekowy ceremoniał trwający niezmiennie w świecie, w którym ci co mają niewiele, obdarowują tych, którzy wyrzekają się wszystkiego.

Chiny, 1 Maja

Czerwone sztandary i chorągiewki w rękach przechodniów. Tłumy na ulicach, w zabytkowych miejscach, muzeach oraz … galeriach handlowych. Pary tańczące w parkach i popisy gimnastyczek. Tak przez trzy dni Chińczycy świętują 1 Maja. Bez grożących utratą kontroli nad tłumem pochodów i bezcelowych rozmów o prawach zwykłych pracowników.

Birma 2014, informacje praktyczne

Zastanawiacie się nad podróżą do Myanmaru? Nie traćcie czasu na rozmyślania i szybko organizujcie wyjazd, póki Birma nadal jest nieskażonym przez masową turystykę miejscem, a jej pogodni i życzliwi mieszkańcy traktują turystę, nie jest chodzącą maszynką do wyciągania pieniędzy, ale jak mile widzianego i intrygującego gościa z dalekich stron.

Zielone pobudzenie

Odwiedzając kraje postrzegane, jako biedne i zacofane, często ze zdumieniem stwierdzamy, że mimo trudów życia ich mieszkańcy nie sprawiają wrażenia ludzi przygnębionych. Rzeczywistość w której żyją, dla nas drastyczna i szokująca, jest ich codziennością – aby uczynić ją znośniejszą, sięgają po to, co dała im sama natura.