Wszystkie posty otagowane: ameryka południowa

Argentyna, Ushuaia (Park Narodowy Ziemi Ognistej)

– Musimy wrócić do przystani Zaratiegui Bay! – Nie ma szans, mamy za mało czasu. Chyba, że ktoś nas podwiezie. Łapiemy stopa? Zrobiliśmy właśnie spacer jedną z tras trekkingowych Parku Narodowego Ziemi Ognistej. Turystów spragnionych piękna górskich widoków, dowożą w to miejsce busy, kursujące co godzinę (od 9.00 do 16.00, cena 200 pesos/os.) z Ushuai. Przyjeżdżając do Parku, wysiąść można w jednym z 5 miejsc, a trekking zakończyć w innym punkcie, z którego bus nas odbierze (ostatni kurs powrotny jest o godzinie 19.00).

Brazylia, Rio de Janeiro (Głowa Cukru, Copacabana)

Najciekawszy punkt, widziany dzień wcześniej ze wzgórza Corcovado, to Głowa Cukru (Pão de Açucar). Dzisiaj z jej szczytu, spojrzymy z kolei na postać Jezusa i nową panoramę miasta. Pewni nabytego dzień wcześniej doświadczenia w przemieszczaniu się po Rio autobusami, ruszamy na przystanek. Znajomość zasad to jedno, ale gdy po drugiej stronie (tej mającej przewagę, czyli po stronie kierowcy) nie ma chęci współpracy, szanse na powodzenie przedsięwzięcia są znikome. Co tu dużo pisać. Uciekają nam 3 autobusy linii 107, jadącej pod Głowę Cukru. Machamy, ale na nasze proszące gesty, reaguje dopiero kierowca czwartego pojazdu.

Brazylia, Rio de Janeiro (Corcovado, Tijuca, Lapa, Santa Teresa)

Brazylijskim bułkom daleko do polskiego pieczywa. A jednak pierwsze śniadanie w Rio jest wyjątkowe. Wszystko za sprawą miejsca. Dom, w którym wynajęliśmy pokój, to kilkupoziomowy budynek, w klimatycznej dzielnicy Santa Teresa, otoczony bujną roślinnością, pełen artystyczno-egzotycznych pamiątek. Praktycznie cały do naszej dyspozycji. A zdobycie bułek, zjadanych właśnie na ocienionym tarasie, przy mozaikowym stoliku, z hamakiem i kiśćmi dojrzewających bananów obok, okazało się niemałą przygodą.

Zielone pobudzenie

Odwiedzając kraje postrzegane, jako biedne i zacofane, często ze zdumieniem stwierdzamy, że mimo trudów życia ich mieszkańcy nie sprawiają wrażenia ludzi przygnębionych. Rzeczywistość w której żyją, dla nas drastyczna i szokująca, jest ich codziennością – aby uczynić ją znośniejszą, sięgają po to, co dała im sama natura.

Boliwia, Droga Śmierci

Tym razem prezentujemy miejsce w sam raz dla miłośników wysokiego poziomu adrenaliny. Mowa o boliwijskiej „Drodze Śmierci” – najniebezpieczniejszym fragmencie trasy łączącej La Cumbre z Coroico. Wspomniana trasa swój początek bierze wśród gór, na wysokości ok. 4700 m n.p.m., skąd prowadzi do tropikalnej selwy na poziomie 1100 m n.p.m. Początkowo szeroka, asfaltowa nawierzchnia, z czasem zmienia się w szutrową, wąską i krętą drogę, której zewnętrzna strona w wielu miejscach kończy się, lecącymi setki metrów w dół, przepaściami.

Boliwia, Altiplano

Niebo odbijające się w bezkresnej, białej tafli lśniącego od wody solniska… spotkanie ze stadem płochliwych wikunii, nieświadomych naszej obecności …drzewo niczym z obrazu Dalego, wyrzeźbione w kamieniu przez wiatr … setki flamingów brodzących w płytkich wodach lagun o niezwykłych barwach… stoliki w scenerii górskiego masywu… gejzery…gorące źródła…kamienna osada z kościółkiem w środku pustkowia – to niemal surrealistyczne i nieziemsko piękne obrazy zapamiętane z podróży przez boliwijski płaskowyż Altiplano.  

Boliwia, Chacaltaya

Chacaltaya – szczyt w boliwijskich Andach, niedaleko La Paz, w sąsiedztwie potężnego Huayna Potosi (6088 m n.p.m.). Znajdujący się na wysokości  5421 m n.p.m. wierzchołek góry, jeszcze niedawno pokrywał lodowiec, dzięki czemu działał w tym miejscu ośrodek narciarski. Niestety, kilka lat temu, w wyniku globalnego ocieplenia, lodowiec stopniał, pozbawiając pasjonatów „białego szaleństwa”, tej formy rozrywki. Nadal jednak miejsce to gwarantuje niezapomniane widoki ośnieżonych szczytów, rudawych zboczy gór i barwnych lagun.

Boliwia, Salar de Uyuni

Salar de Uyuni – największe solnisko świata – zajmuje obszar ponad 10 tys. km² boliwijskiego płaskowyżu Altiplano. Ten ogromny, płaski niczym stół teren, pokrywa kilkumetrowa warstwa soli, przypominającej śnieżną skorupę. W porze deszczowej (listopad-marzec) zalany wodą salar, zamienia się w gigantyczne lustro, odbijając w swej tafli bezmiar boliwijskiego nieba.

Magiczna Boliwia

Boliwia. W tym najbiedniejszym z krajów Ameryki Południowej ,doświadczyliśmy prawdziwego bogactwa pozytywnych wrażeń.  Zachwyciło nas piękno i różnorodność krajobrazu, zafascynowała atmosfera zagubionych wśród bezdroży sennych miasteczek oraz dzikość spektakularnie położonego La Paz. Mieszkańcy kraju o surowych, spieczonych słońcem i wysmaganych przez wiatr twarzach, ujęli dumą i życzliwością.