Autor: zwiedzajacswiat

Uszguli, powrót do przeszłości pod dachem Gruzji

W Ushba Cafe wszystkie stoły są zajęte. Siedzimy za solidną, drewnianą ławą, czując błogie rozleniwienie, za sprawą opróżnionych niedawno talerzyków i półmisków z gruzińskimi specjałami. Obok nas biesiadują miejscowi. Ich stół zastawiony jest równie bogato. Chinkali, chaczapuri, mięsa, sałatki – spośród imponującej ilości wypełnionych nimi talerzy i miseczek, każdy wybiera to, na co ma ochotę. Kieliszka, a raczej szklaneczki czaczy nikt nie odmawia.

Gruzja. Jeziorka Koruldi – niepozorny cel, wspaniały trekking

– Jak my zejdziemy, jeżeli on stąd nie odejdzie?! To pytanie pada kolejny raz z ust żeńskiej części naszej ekipy. Siedzimy na deskach sporej ambony z niesamowitym widokiem na okolicę. Przed nami rozłożona w dolinie Mestia, za nami wspaniała Uszba, inne kaukaskie szczyty wokół. A pod nami? Potężny byk uderzający raz po raz rogami w drewniane schody, umożliwiające zejście z platformy.

Gruzja. Mestia, czyli pierwszy dzień na swaneckiej ziemi

Nikt nie zasypuje nas ofertami hosteli lub transportu. Nikt nas nie zaczepia, o nic nie prosi, nie próbuje niczego sprzedać. Nie pada słynne „Heloł maj friend”. Jedna, pozbawiona natarczywości propozycja noclegu i spokój. Nasza czwórka (my plus para przyjaciół) stoi na placu w centrum Mestii, stolicy górskiej prowincji Swanetia. Właśnie dotarliśmy do pierwszego miejsca, z listy tych, które planujemy w Gruzji zobaczyć. Wokół nas toczy się senne, małomiasteczkowe życie.

Beskid Śląski, Skrzyczne

SKRZYCZNE – BESKID ŚLĄSKI Z NAJWYŻSZEJ (GÓRSKIEJ) PÓŁKI Złociste trawy poruszane wiatrem, samotne świerki i otwierające się raz po raz rozległe panoramy. Od Skrzycznego po Przełęcz Salmopolską naszemu jesiennemu wędrowaniu, towarzyszyły takie właśnie widoki.

Gruzja 2015 informacje praktyczne cz.II

W tej części – trasa naszej podróży po Gruzji. W punktach i z dokładnym informacjami jak dojechać, gdzie spać i jeść (lub nie). Trasa marzeń? Tak! Choć jednocześnie kompromis między ilością dni, jaką dysponowaliśmy na miejscu i tym wszystkim, co Gruzja ma do zaoferowania. A było w czym wybierać – wierzcie nam. Jak na bogactwo atrakcji, Gruzja to kraj stosunkowo mały. Dzięki temu w ciągu 11 dni pobytu, udało nam się zobaczyć naprawdę sporo. I wiecie co? Każde z odwiedzonych miejsc, zasłużyło na znalezienie się na naszej liście.

Gruzja 2015 informacje praktyczne cz.I

Wśród miłośników gór z pewnością figuruje na liście krajów, które trzeba odwiedzić. Nie może być inaczej skoro górskie pasma pokrywają w 4/5 jej powierzchnię. I to jakie pasma! Hasło Kaukaz, Wielki Kaukaz działa na wyobraźnię każdego, kto góry kocha. Gdy dodamy do tego cenne zabytki, wspaniałą kuchnię, serdeczność mieszkańców i przystępne ceny, decyzja będzie prosta. Czas na Gruzję!

Beskid Mały, góra Żar i Kiczera

JESIEŃ JEST FAJNA W tym roku październik pogodą nas nie rozpieszczał. W latach poprzednich szczodrze prezentował wszystko to, co najlepsze w polskiej, złotej jesieni. A tym razem? Wybrał szarość, deszcz i zimno. Do tego jeszcze sypnął pierwszym śniegiem. Gdy zatem tylko pojawiły się lepsze prognozy, ruszyliśmy w góry, w poszukiwaniu słońca i kolorów.

Kordyliera Patagońska plus – zamiast podsumowania

Sącząc gorącą herbatę, w jednym z hosteli na Końcu Świata, przyglądamy się z niedowierzaniem czarno-białym fotografiom nagich mężczyzn. Stożkowe nakrycia głowy zasłaniają ich twarze, ciała pokrywają niepokojące malowidła. Takiej charakteryzacji nie powstydziliby się twórcy hiszpańskiego kina grozy. W rękach nie trzymamy jednak magazynu filmowego, lecz album „Hain” autorstwa Ann Chapman, antropolog zgłębiającej kultury ludów Ziemi Ognistej. Badaczkę interesowali szczególnie Indianie Selknam, zwani również Ona, jedno z czterech żyjących na tych terenach plemion. Być może to właśnie ich ogniska, zobaczył w 1520 roku Ferdynand Magellan, dopływając do wybrzeży archipelagu, który nazwał Tierra del Fuego (Ziemią Ognistą).

Argentyna, Buenos Aires

San Telmo. Dzielnica Buenos Aires, w której tango tańczy się i śpiewa na każdym kroku. W weekendowe wieczory kawiarnie i restauracje wokół Plaza Coronel Dorrego, centrum barrio*, zapełniają się ludźmi, w ogródkach na samym placu brakuje miejsc, pokazy tanga lub koncerty odbywają się nieustannie. Równie barwnie i tłoczno jest tu tylko podczas odbywającego się w każdą niedzielę pchlego targu starociami, zwanego Feria de San Pedro Telmo, na który ściągają rzesze miejscowych, turystów, handlarzy, mimów, tancerzy i grajków.