AFRYKA, maroko
Dodaj komentarz

Maroko. Casablanca, Meknes, Mulaj Idris i Volubilis

Po lądowaniu w Agadirze, który jako typowy nadmorski kurort nie przedstawia dla nas prawie żadnej wartości podróżniczej i który jak najszybciej chcemy opuścić, późne popołudnie spędzamy na odbiorze wynajętego samochodu, wizycie w lokalnym supermarkecie (ceny wyższe niż w Polsce) i noclegu w hotelu na obrzeżach miasta.
Następnego dnia rano ruszamy w stronę Fezu. Przed nami trasa licząca ponad 700 kilometrów.

O głównych atrakcjach Maroka możecie przeczytać w tym wpisie

Po drodze zatrzymujemy się w Casablance, mieście rozsławionym filmem z Humphreyem Bogartem oraz Ingrid Bergman, którego nazwę każdy kojarzy, choć nie każdy go oglądał.
Do Casablanki wpadamy zobaczyć przede wszystkim meczet Hasana II. Ta świątynia to współczesny symbol miasta. Największa w kraju i jedna z największych na świecie, mogłaby bez trudu pomieścić rzymską Bazylikę św. Piotra. Co ważne dla nas to również jedna z niewielu świątyń w Maroku, na teren której wstęp mają niemuzułmanie.


Po wizycie w meczecie ruszamy w stronę medyny, czyli najstarszej dzielnicy miasta. Za bramą w bastionie Skala wkraczamy w świat wąskich, krętych uliczek. Biała, ciasna i butwiejąca zabudowa plus swoisty nieład uświadamiają nam w jakiej części świata jesteśmy. To nie uporządkowana Europa, ale właśnie takie klimaty kochamy.
Początkowo opustoszałe uliczki stopniowo stają się coraz bardziej gwarne doprowadzając nas na niewielki plac targowy. Pobliską bramą w końcu opuszczamy medynę. Nagle znowu jesteśmy w nowoczesnym mieście z szerokimi ulicami, wielkimi witrynami sklepów i sznurem aut.

Szybko wracamy do medyny i lokujemy się w klimatycznej knajpce La Sqala. Oczywiście zamawiamy danie z tadżina, czyli glinianego naczynia ze stożkowatą pokrywą, w którym potrawy przyrządza się na wolnym ogniu.
Jest ciemno, gdy docieramy do Fezu. Szeroką aleją jedziemy wzdłuż oświetlonych murów medyny, aż do jednej z bram, za którą znajduje się nasz hotelik. Przez najbliższe dni nocować będziemy w zamienionym na hotel riadzie, czyli tradycyjnym domu z wewnętrznym dziedzińcem (często mieści się tam ogród) wokół którego rozmieszczone są pokoje.
Śniadanie w bajkowej scenerii i ponownie ruszamy w drogę.

Na początek Meknes, jedno z czterech cesarskich miast Maroka. Gdy dojeżdżamy upał jest już nieznośny. Z ulgą zanurzamy się w labirynt wąskich i krętych uliczek medyny, gdzie dosłownie co krok czymś się handluje. Tu targ owocowo-warzywny, tam przyprawy, pachnidła, ciuszki, ceramika, a dalej skórzane pantofle ze szpicem zwane babouches. Tu sprzedawcy jedzenia, a tam krawcy pracujący w otwartych na ulicę boksach. Kolorowy zawrót głowy.

Z medyny ruszamy w stronę cesarskiej części miasta z mniej zwartą zabudową, wielkimi placami i w większości zamkniętymi z powodu remontów zabytkami.


Opuszczamy Meknes i kierujemy się w stronę miasteczka Mulaj Idris.
To jedno z najważniejszych w Maroku miejsc kultu religijnego. Rzesze pielgrzymów odwiedzają tutejsze mauzoleum Idrisa I, prawnuka Mahometa, który zaszczepił na tych ziemiach islam.
Na wejście do mauzoleum, jako niemuzułmanie, nie mamy co liczyć. Za to możemy podziwiać piękną panoramę miasta z punktu widokowego, pokręcić się wąskimi uliczkami, zjeść w knajpce dla lokalasów, a wcześniej pogonić tzw. fałszywego przewodnika, czyli gościa który udawał, że to on prowadzi nas na punkt widokowy i dalej pod mauzoleum, choć wyraźnie podziękowaliśmy za taką usługę.


Z Mulaj Idris mkniemy w stronę Volubilis, kompleksu ruin z czasów rzymskich. Bardzo malownicze miejsce. Wśród cyprysów i wysokich traw ukryte są starożytne budowle – kapitol, bazylika, forum, łuk triumfalny oraz pozostałości domów. W większości z nich zachowały się wspaniałe mozaiki. Odszukiwanie ich, zgodnie z miejscami zaznaczonymi na mapie, to dla nas doskonała zabawa.
Do Fez wracamy wieczorem podczas ulewy. W ciepłym deszczu dobiegamy do ukrytej w pięknym riadzie restauracji.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s