Wąskie uliczki z niską zabudową przywodzą na myśl kolonialne miasteczka Ameryki Południowej. Katedra w hiszpańskim stylu położona przy głównym placu jeszcze to wrażenie potęguje, a stukot końskich kopyt i wolno toczących się po bruku kół bryczki zwanej kalesą sprawia, że podczas pobytu w filipińskim miasteczku Vigan nieraz zadacie sobie pytanie – czy to na pewno Azja, czy może teleportowano nas właśnie do Ameryki Łacińskiej?
Vigan – kolonialna perełka Azji, to miasteczko położone na filipińskiej wyspie Luzon, w jej północno-zachodniej części. Zabytkowe centrum miasta w 1999 roku zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W Vigan jako pierwsi pojawili się Chińczycy, handlujący towarami z okolicznych gór. To oni założyli tutaj liczne garncarnie, korzystając z dostępności w okolicy tego plastycznego materiału.
Garncarnie funkcjonują w mieście do dzisiaj. Tam, w długich, ceglanych piecach nadal wyrabia się m.in. burnay, specjalne dzbany używane w trakcie fermentacji lokalnego wina z trzciny cukrowej zwanego basi.
W ramach zwiedzania miasta można bez problemu samodzielnie odwiedzić tego typu miejsca (np. RG Jar), przyjrzeć się pracy i wytwarzanym na miejscu produktom, albo kupić któryś z nich.
Wracając do historii Vigan – Hiszpanie, którym miasteczko zawdzięcza dzisiejszy kolonialny charakter, dotarli tu dopiero pod koniec XVI wieku. To dzięki nim miasto stało się ważnym polityczno-religijnym ośrodkiem wyspy.
Podczas II Wojny Światowej Vigan uniknęło bombardowania, zachowując oryginalną architekturę, która tworzy wyjątkowy klimat miasta.
Spacer po zabytkowym centrum to prawdziwa przyjemność. Można go odbyć w jednej z kursujących brukowanymi uliczkami bryczek, zwanych kalesami.
W Vigan poza uliczkami okolicy Calle Crisologo o niskiej kolonialnej zabudowie, wzdłuż których ciągną się stragany z miejscowym rękodziełem i pamiątkami, odwiedzić trzeba tutejszą twierdzę, Muzem Crisologo oraz katedrę pod wezwaniem Świętego Pawła przy placu Salcedo i sam plac.
To na tym właśnie placu co wieczór odbywa się wspaniały spektakl, w którym główną rolę gra światło, muzyka i tryskająca w ich rytm woda, czyli pokaz tańczących fontann.
Po spektaklu z placu Salcedo można przenieść się na Plaza Burgos, a tam przy rozstawionych na zewnątrz stolikach skosztować specjałów lokalnej kuchni takich jak: empanada (cienkie ciasto z nadzieniem, smażone na głębokim tłuszczu), longganisa (czosnkowa kiełbasa) lub bagnet (kawałek wieprzowego mięsa z chrupiącą skórką, dwukrotnie smażony).
PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI:
Do Vigan dojechać można autobusem z Manili. Podróż trwa około 10 godzin. My do miasteczka dotarliśmy autobusem prosto z Pagudpud.
wpis o pocztówkowych plażach Pagudpud znajdziecie tutaj
Jeżeli podobają Ci się nasze zdjęcia i/lub uważasz ten wpis za przydatny i wartościowy, będzie nam miło, gdy podzielisz się nim w SM (np. udostępniając na facebooku), polubisz go lub skomentujesz.
To dla nas ważny sygnał, że jesteś tam, po drugiej stronie ekranu 🙂
Takie własnie klimaty uwielbiamy 🙂