WŁOCHY
Dodaj komentarz

Włochy/Sycylia. Dolina Świątyń (Valle dei Templi) i Tureckie Schody (Scala dei Turchi) – atrakcje okolicy Agrigento.

Jeżeli wasz plan zwiedzania Sycylii zakłada dotarcie na południe wyspy i zastanawiacie się, które z atrakcji tego regionu zobaczyć, pomyślcie o Agrigento. Samo miasto nie ma może zbyt wiele do przedstawienia w kwestii wybitnych osiągnięć architektury, czy historycznych pozostałości. Oferuje jednak autentyczną, pozbawioną turystycznej oprawy atmosferę. Jest też idealną bazą wypadową do pobliskich must see, czyli Doliny Świątyń i Tureckich Schodów.

Tego miejsca na Sycylii nie może pominąć żaden miłośnik starożytnych zabytków. Mowa o Valle dei Templi, czyli Dolinie Świątyń niedaleko Agrigento będącej ogromnym parkiem archeologicznym, którego serce stanowią lepiej lub gorzej zachowane budynki sakralne. Większość z nich pochodzi z V wieku p.n.e. Budynki te to pozostałość po Grekach, którzy w starożytności skolonializowali część wyspy. Prezentują styl dorycki a wykonane zostały z tufu, lokalnej skały wulkanicznej, której zawdzięczają intensywnie żółtą barwę.

Świątynie, a także inne ślady po dawnym mieście Akragas (którego potędze kres położyli dopiero Kartagińczycy i trzęsienia ziemi) są rozsiane na sporym terenie. Nawet odcinek między parkingiem przy kasie biletowej (bilet wstępu to koszt 10 €), a wejściem na teren parku do krótkich nie należy. Cały obszar Valle dei Templi to bowiem bagatela około 1800 ha. Na poznanie głównych atrakcji Doliny przeznaczyć trzeba minimum 2-3 godziny.

W zależności od miejsca, w którym rozpoczniecie zwiedzanie, pierwszym obiektem na trasie będzie albo okazała świątynia Hery (od strony wschodniej) albo skromniejsza świątynia Kastora i Polluksa (od strony zachodniej). Odległość, jaka dzieli te dwie skrajne budowle to ponad 2 km.

Na terenie parku archeologicznego znajdują się także: świątynia Zeusa Olimpijskiego (a raczej bardzo skromne ślady, tego co po niej zostało), świątynia Heraklesa (najstarsza, której pozostałościami jest osiem kolumn oraz stopnie podium), świątynia Dioskurów i Świątynia Hefajstosa.

Jednak prawdziwą gwiazdą pośród antycznych budowli sakralnych Valle dei Templi jest świątynia Concordii (Zgody). To najlepiej zachowany obiekt na terenie parku. Prezentuje się wręcz doskonale. Ten stan rzeczy prawdopodobnie jest zasługą dwóch czynników. Otóż powstałą około 440-430 r. p.n.e. antyczną świątynię, w VI w. n.e. zamieniono w kościół. Drugim powodem zachowania budowli w świetnym stanie może być fakt, iż wybudowana została ona na glinianych podłożu, dobrze amortyzującym wstrząsy związane z trzęsieniami ziemi, które nawiedzały dawne Akragas.

Do Doliny Świątyń dotarliśmy późnym popołudniem, kiedy leniwe słońce cudownie podkreślało złocisty kolor antycznych ruin. I tak spacerując od jednej do drugiej budowli, wróciliśmy na koniec w pobliże tej najlepiej zachowanej. Świątynia Concordii w ostatnich promieniach zachodzącego słońca to był prawdziwie romantyczny widok. Po tym spektaklu Valle dei Templi stopniowo zaczęło skrywać się w półmroku. Jednak główne obiekty nie zniknęły całkowicie w ciemnościach, dzięki oświetlającym je reflektorom.

Coś wam przypominają poniższe zdjęcia? Zastanawiacie się czy to może słynne Pamukkale w Turcji?
Otóż nie, nadal jesteśmy na Sycylii, choć nazwa prezentowanego miejsca nawiązuje do pierwszego z wymienionych krajów.
Tureckie Schody (Scala dei Turchi) w pobliżu Porto Empedocle, niedaleko Agrigento to niezwykła i bardzo efektowna ciekawostka geologiczna. Białe, wapienne klify sięgające nawet 90 metrów wysokości stanowią niezwykle efektowną oprawę dla turkusowego morza.
A skąd pochodzi nazwa tego miejsca? W czasach wypraw pirackich tureccy korsarze właśnie tu znajdowali bezpieczny brzeg, chroniąc się przed szalejącymi na morzu sztormami.

Zarówno Dolina Świątyń, jak i Schody Tureckie to miejsca wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO.

Na koniec kilka słów o mieście stanowiącym bazę wypadową do obu wspomnianych atrakcji. Mowa oczywiście o Agrigento, które dla nas stało się miejscem noclegu po dniu spędzonym na podziwianiu Doliny Świątyń i Schodów Tureckich. Wybrany obiekt noclegowy, okazał się klimatycznym mieszkaniem w starej kamienicy, z balkonem wychodzącym na wąską, zabytkową uliczkę. Poczuliśmy się prawie jak w kubańskiej Hawanie.

Rano z naszego mieszkania mieliśmy zaledwie kilka kroków do Via Atenea, głównego deptaku miasta, którym dotarliśmy do Placu Pirandella.
Obserwując jak Agrigento budzi się do życia, wypiliśmy poranną kawę w knajpce w samym sercu miasta, by wkrótce ruszyć w stronę kolejnych zaplanowanych na ten dzień punktów, a konkretnie do Ragusy, Noto i Syrakuz. Agrigento oczywiście nie dorównuje wymienionym miejscom atrakcyjnością, dla nas jednak okazało się ciekawym spotkaniem z pozbawionym turystycznej oprawy, dużym sycylijskim miastem.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s