WŁOCHY
Dodaj komentarz

Włochy/Sycylia. Taormina, Castelmola, Savoca, Forza d’Agrò – najpiękniejsze miasteczka wyspy

Taormina, Castelmola, Savoca, Forza d’Agrò – cztery punkty na mapie Sycylii, w których wizyta sprawi, że włoska wyspa już na zawsze skradnie wasze serca. Położone w niewielkiej odległości od siebie wspomniane miejscówki oferują wszystko co najlepsze w tym rejonie Morza Śródziemnego, czyli wspaniałe widoki, zabytkowe miejsca, sielską atmosferę małych miasteczek oraz gwarną i tętniącą życiem tych trochę większych. A jeżeli dodatkowo jesteście fanami „Ojca Chrzestnego”, dwa ostatnie z nich to punkt obowiązkowy wizyty w ojczyźnie Il Padrino.

Od Katanii, do której z kilku miast w Polsce lata tani przewoźnik, Taormina oddalona jest o niewiele ponad 50 kilometrów. To niecała godzina jazdy samochodem. Castelmola, Savoca oraz Forza d’Agrò znajdują się w odległości kilku lub kilkunastu kilometrów od Taorminy. Jeżeli więc planujecie krótki wypad w północno-wschodnie rejony Sycylii, koniecznie odwiedźcie właśnie te miejsca. Naszym zdaniem, to najpiękniejsze miasteczka tej części wyspy.

TAORMINA
Taormina nie bez powodu nazywana jest perłą wschodniego wybrzeża Sycylii.
Spacer w słońcu deptakiem Corso Umberto od bramy Porta Catania do Porta Messina to czysta przyjemność. Do tego pyszne cibo di strada w obleganej przez miejscowych knajpce w pobliżu katedry św. Mikołaja, widok jachtów na tle granatowych wód morza oglądany z Piazza IX Aprile, no i oczywiście teatr grecki położony na wzgórzu (bilet 10 €/os.) z widokiem na Etnę i wspomniane wcześniej miasteczko Castelmola – naszym zdaniem to plan doskonały na spędzenie czasu w Taorminie.

Na Taorminę mieliśmy przeznaczone jedno popołudnie. To wystarczający czas, żeby poznać główne atrakcje miasta, choć oczywiście jego urokiem można cieszyć się znacznie dłużej. Auto zaparkowaliśmy w pobliżu bramy Porta Catania (2 €/godz.).

Nie spaliśmy na miejscu, na nocleg wybierając pobliskie miasteczko Castelmola – to zaledwie kilkanaście minut jazdy samochodem od Taorminy.

Zupełnie przypadkowo – obserwując ludzi w okolicy katedry św. Mikołaja znikających w pobliskiej uliczce i powracających stamtąd z różnymi przysmakami – trafiliśmy do baru z cibo di strada, czyli ulicznym jedzeniem. Miejsce nazywa się Antica Rosticceria Del Corso, na zewnątrz jest kilka stolików, a w środku mnóstwo pyszności, nie tylko kawałki pizzy czy arancini, ale dużo, dużo więcej.

CASTELMOLA
Castelmola cieszy się opinią jednego z najbardziej urokliwych miejsc na Sycylii.
Sam dojazd do położonego zaledwie 5 kilometrów od Taorminy miasteczka dostarcza niemałych emocji – pnące się ku górze serpentyny nie mają końca.
Gdy już uda wam się dotrzeć na wzgórze, na którym rozłożone jest Castelmola warto wdrapać się od Piazza San Antonino do ruin zamku wieńczącego wzniesienie, spojrzeć z góry na Taorminę, wybrzeże, w stronę Etny i zejść w okolicę Piazza del Duomo z kościółkiem San Giorgio oraz … rozstawionymi w niewielkiej odległości od niego stolikami pizzerii i pobliskiej knajpki.

W Castelmola nocowaliśmy w Venere B&B (58 € za noc). Pokój, a przede wszystkim budynek w którym się mieścił średnio zachwycające, co innego śniadanie w należącej do obiektu trattorii Chicchirichi z widokiem na wzgórze. Rewelacja!

Równie niezapomnianych wspomnień dostarczyła nam kolacja w wine barze połączonym z restauracją w pobliżu hotelu Villa Sonia. Przyciągnęła nas lokalizacja obiektu, przytulonego do ściany wzgórza Castelmola z widokiem na Etnę w promieniach zachodzącego słońca. Pizza też nie była zła, nie mówiąc już o jej konkretnych rozmiarach. Do tego włoskie i światowe szlagiery wykonywane na żywo. Fantastyczne miejsce!

SAVOCA
Pamiętacie scenę z Ojca Chrzestnego”, w której Michael Corleone rozmawia w barze na Sycylii z jego właścicielem o pięknej dziewczynie spotkanej w okolicy, a gdy orientuje się, że jest to córka gospodarza prosi o możliwość widywania się z nią?
A potem kolejny kadr ze świeżo poślubionymi Michaelem i Apolonią oraz ich gośćmi, którzy stromą, brukowaną drogą idą z kościoła w stronę miejsca, gdzie ma się odbyć wesele?
Te właśnie ujęcia Francis Ford Coppola nakręcił w sycylijskim miasteczku Savoca.

Dojechaliśmy tu na nocleg pnącymi się ku górze serpentynami. Potem był wieczorny spacer krętymi uliczkami, a rano po pysznym śniadaniu na tarasie, powtórka trasy z Piazza Fossia do kościoła San Nicolo. Na koniec kawa i granita w słynnym, wspomnianym na początku barze Vitelli.

Savoca to zdecydowanie nasz numer jeden wśród odwiedzonych na Sycylii miejsc. Możemy śmiało polecić nasz plan pobytu w miasteczku, a szczególnie pomysł z pozostaniem tam na noc oraz wybór miejsca noclegowego, czyli Pentefur B&B (63 € za noc). Świetna miejscówka! I jeszcze to wspaniałe śniadanie na tarasie z widokiem na drogę, którą w „Ojcu Chrzestnym” tłumek gości Michaela Corleone przemierzał w drodze na wesele – niezapomniane przeżycie. Podobnie jak wizyta w barze Vitelli, do tej pory pielęgnującym pamiątki związane z kręceniem w miasteczku scen do słynnego Il Padrino. Jest klimat! Idealne miejsce na popołudniową kawę, granitę lub przekąski. Z kolei na konkretny posiłek polecamy restaurację La Pineta Di Garufi Vincenza – wystrój bardzo przeciętny, za to jedzenie smacznie i niedrogie.

FORZA D’AGRÒ
Forza d’Agrò to kolejne urokliwe miasteczko Sycylii. Podobnie jak w Savoce, tu również kręcono sceny do „Ojca Chrzestnego”. I podobnie jak w Savoce oraz Castelmola do miasteczka położonego na wzgórzu prowadzi pełna serpentyn i ostrych podjazdów droga. Jednak w porównaniu z dwoma poprzednimi, Forza d’Agrò jest mniej turystyczne, spokojniejsze i bardziej autentyczne.

Nad miasteczkiem górują ruiny normańskiego zamku. Od XV-wiecznej katedry Maria Santissima Annunziata e Assunta prowadzą do niego wijące się ku górze brukowane uliczki. Z punktu widokowego w pobliżu ruin można podziwiać fantastyczną panoramę miasteczka i rozciągającego się u jego stóp wybrzeża oraz …spróbować świeżo zerwanych migdałów z rosnących tam drzew.

Innym wartym odwiedzenia miejscem w Forza d’Agrò jest kościół Santissima Trinita wraz z klasztorem Augustianów, do którego to kompleksu prowadzą wysokie schody zwieńczone bramą.

Opuszczając miasteczko krętą, stromą drogą nadal jest co podziwiać. Widoki na wybrzeże i sąsiednie wzgórza są fantastyczne. Aż ciężko skupić wzrok na wymagającej trasie. Uważajcie 😉

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s