Jordania równa się Petra. W tym porównaniu nie ma zbyt wiele przesady. O mieście wykutym w skale przez starożytnych Nabatejczyków, słyszał chyba każdy komu marzą się podróże do niezwykłych miejsc. Od niedawna dzięki tanim połączeniom lotniczym z Polski do Jordanii, możliwość podziwiania na własne oczy jednego z siedmiu współcześnie wybranych cudów świata, stała się realna także dla polskich turystów.
TROCHĘ HISTORII
Nabatejczycy, lud pochodzenia arabskiego, wzbogacili się na handlu karawanowym kontrolując transport przypraw korzennych, kości słoniowej i jedwabiu z Azji do krajów w basenie Morza Śródziemnego.
Perłą wśród miast Nabatejczyków stała się Petra. Największy rozkwit, jako stolica królestwa, miasto przeżywało w okresie od II w. p.n.e do I w. n.e.
Rozwój transportu morskiego i upadek handlu karawanowego położyły kres potędze Petry. Zamieszkane do podboju muzułmańskiego w VII w. miasto, z czasem zaczęło pustoszeć.
Kontrolę nad okolicą przejęli Beduini, strzegąc tajemnicy istnienia skalnego miasta aż do XIX wieku.
W 1812 r. Petrę odkrył Szwajcar Johann L. Burckhardt, wcześniej zdobywając zaufanie Beduinów poprzez opanowanie ich języka, a nawet konwersję na islam.
7 lipca 2007 Petra wybrana została jednym z 7 nowych cudów świata.
PETRA – CZY WARTO
Petra to zabytek światowej skali, zachwycający swoją historią, położeniem, śmiałym zamysłem twórców i jego spektakularną realizacją. Miejsce o niezwykłej atmosferze.
Ale Petra to też tłum turystów, liczne stoiska z pamiątkami, okrzyki namawiających do zakupów Beduinów i cały komercyjny cyrk obejmujący przejażdżki na wielbłądach, osiołkach czy w konnych dorożkach. Wystarczy jednak odrobina wysiłku i poświęcenia, by uciec od tego turystycznego zgiełku.
Na Petrę przeznaczyliśmy 2 pełne dni. I chociaż przeszliśmy wszystkie główne szlaki skalnego miasta, uniknęliśmy tłumów, a niektóre miejsca mieliśmy dla siebie na wyłączność – czujemy niedosyt. Bo właśnie w takim wydaniu, odarta z komercyjnej otoczki, Petra zachwyca. Można wtedy odkryć jej tajemniczy, wręcz baśniowy charakter. Lub przynajmniej poczuć klimat rodem z przygód słynnego Indiany Jonesa.
Zwiedzanie Petry to też prawdziwa gratka dla miłośników górskich wędrówek. Jeżeli więc nie interesuje was jedynie spacer wąwozem Al-Siq do Skarbca, zabierzcie ze sobą wygodne, trekkingowe buty.
Skalne miasto przecina kilka szlaków, które wykutymi w skale schodami prowadzą do niezwykłych miejsc. Te miejsca to:
- punkt widokowy na Skarbiec na końcu zielonego szlaku, na który wkracza się zaraz za Grobowcami Królewskimi,
- High Place of Sacrifice – punkt widokowy na Grobowce Królewskie i Ulicę Fasad, na który prowadzi żółty szlak,
- Monastyr Ad-Deir.
Pokonanie każdego z prowadzących do tych miejsc szlaków zajmuje w obie strony 2 godziny. Mapki dostępne są w pobliżu kas przy Petra Visitor Center.
Najsłynniejszym zabytkiem Petry jest Skarbiec. Jego okazała fasada widnieje na większości folderów reklamujących Jordanię. Część turystów dociera tylko tutaj. Droga do Skarbca prowadzi przez dwukilometrowy wspaniały wąwóz Al-Siq. Niektórzy pokonują go konnymi dorożkami. Pieszo, przyzwoitym tempem można go przejść w pół godziny (w jedną stronę).
Wąwóz jest niezwykle pięknym miejscem, niestety od najwcześniejszych godzin rannych płynie nim potok turystów, który następnie wylewa się na plac przed Skarbcem. W tłumie osób, wśród okrzyków beduińskich naganiaczy trudno poczuć magię tego miejsca. Wystarczy jednak ruszyć w stronę Grobowców Królewskich, by odetchnąć od zgiełku i tłoku.
NASZ SPOSÓB NA PETRĘ
Na czym polegał nasz sposób na ucieczkę od tłumów i odkrywanie Petry tylko dla siebie?
Na zwiedzanie skalnego miasta wyruszaliśmy bardzo wcześnie. Ale ta taktyka wcale nie gwarantuje sukcesu i uniknięcia tłoku – stosuje ją znaczna część turystów.
Powodzenie może zapewnić jednak co innego – pozostanie jak najdłużej na terenie Petry.
Rano, szybko mijając Skarbiec warto wybrać drogę prowadzącą na punkt widokowy, z którego najsłynniejszy budynek widać z góry. Skarbiec właśnie o tej porze jest pięknie oświetlony, a szlak w zasadzie pusty. Kulminację pnącej się po skalnych stopniach drogi, którą pod koniec wskazują namalowane na ziemi strzałki, stanowi zawieszony nad urwiskiem barak. To z niego można wykonać spektakularne zdjęcie stóp zawieszonych nad Skarbcem. Za możliwość zrobienia takiej fotki uiszcza się drobną opłatę lub kupuje napój u właściciela obiektu.
Odwiedzając Petrę pod koniec czerwca (kiedy to wysokie temperatury w Jordanii dają już konkretnie w kość), opuszczaliśmy skalne miasto w południe na 2-3 godziny. Był to czas na odpoczynek i posiłek w restauracji.
Po przerwie ponownie wracaliśmy do zwiedzania. Gdy główny nurt jednodniowych turystów płynął w stronę wyjścia, my szliśmy w przeciwnym kierunku.
Jedynym mankamentem takiego planu była konieczność dodatkowego przejścia 2 razy dziennie wąwozu Al-Siq. Ale z drugiej strony – wąwóz to miejsce tak piękne, że ta dodatkowa wędrówka tylko pozwalała nacieszyć się nim w pełni.
Późnym popołudniem pięknie oświetlony jest Monastyr Ad-Deir oraz Grobowce Królewskie wzdłuż Ulicy Fasad widziane z góry, z punktu widokowego.
Popołudnia w Petrze przeznaczyliśmy na szlaki prowadzące do tych właśnie miejsc. Wracając z nich byliśmy praktycznie sami pod Skarbcem i w wąwozie Al-Siq. Niezapomniane przeżycie.
Niestety zabrakło nam czasu na polecany przez miejscowych szlak z Małej Petry do tej właściwej. Stąd wspomniane uczucie niedosytu.
PETRA – INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Najlepszy czas na odwiedzenie Petry, ze względu na przyjemne temperatury to wiosna (marzec-maj) i jesień (październik-listopad).
- Planując pobyt w Jordanii połączony ze zwiedzaniem warto skorzystać z Jordan Pass, który pozwoli zaoszczędzić czas i pieniądze przy zakupie wizy oraz biletów wstępu.
- Bazą wypadową do zwiedzania Petry jest miasteczko Wadi Musa z licznymi hotelami i restauracjami. Najlepiej dojechać tu wynajętym (np. na lotnisku w Ammanie) samochodem.
- W Wadi Musa nocowaliśmy w Ata Ali Hotel. Ładnie urządzony hotelik, czysty, z pomocną obsługą.
Jeżeli podobają Ci się nasze zdjęcia i/lub uważasz ten wpis za przydatny i wartościowy, będzie nam miło, gdy podzielisz się nim w SM (np. udostępniając na facebooku), polubisz go lub skomentujesz.
To dla nas ważny sygnał, że jesteś tam, po drugiej stronie ekranu 🙂
Przepiękne zdjęcia. Dzisiaj oglądałam na YT filmy z Petry, wygląda fenomenalnie. Zapisuję do listy miejsc do odwiedzenia.