EUROPA, POLSKA, ZWIEDZAJĄC POLSKĘ
Komentarzy 19

Zamek Czocha – historia, legendy i tajemnice

Niemogący zaznać spokoju kondukt żałobników, wiarołomne niewiasty ubolewające z głębi tutejszej studni nad marnym końcem swych żywotów oraz rozpustny właściciel posiadłości pozbywający się kolejnych żon dzięki zapadni w małżeńskim łożu. A za ich sprawą szloch i jęki na moście, wołanie o pomoc słyszane ze studni, a także dobiegający z lochów, płacz. Zamek Czocha jest jednym z tych, które otacza aura tajemniczości oraz szereg ponurych legend. Uroda budowli w połączeniu z jej historią i sekretami to doskonałe tło nie tylko dla przekazywanych od pokoleń opowieści. Również dla filmów, seriali czy teledysków. A od kiedy stał się ogólnodostępnym obiektem, także miejsce weekendowych wypadów rodaków, którzy szczególnie latem lubią odwiedzać twierdzę wraz z jej okolicą.

Historia zamku jest równie bogata, co ilość nazw pod jakimi pojawia się w różnego rodzaju dokumentach na przestrzeni dziejów (m.in. Mons Tyzov, castrum Caychow i Czachów). Jego początki, jako warowni granicznej Czech, sięgają II połowy XIII wieku i czasu panowania nad tymi ziemiami króla czeskiego Wacława II. Jego córka Agnieszka wychodząc w 1315 roku za mąż za księcia piastowskiego Henryka Jaworskiego, otrzymuje twierdzę wraz z przyległymi ziemiami w formie ślubnego posagu. Nie doczekawszy się następcy ze związku z czeską księżniczką, 30 lat później Henryk zawiera porozumienie ze swym siostrzeńcem Bolkiem II Świdnickim, który przejmuje zamek Czocha wraz z okolicą. Po śmierci Bolka II i jego żony dobra te wracają pod czeskie panowanie. Zamek przestaje wówczas pełnić rolę obronnej warowni i staje się siedzibą rycerskich rodów – najpierw von Klux, następnie von Nostitz (od II poł. XV wieku). W rękach przedstawicieli ostatniej familii znajduje się przez kolejnych 250 lat. W roku 1703 posiadłość zakupiona zostaje przez wpływową osobę z otoczenia króla Augusta II Sasa, niejakiego Johanna Hartunga von Uechtritz. Z kolei na początku XX wieku jej właścicielem staje się drezdeński przemysłowiec Ernst Gütschow, który opuszcza swe dobra dopiero na wieść o zbliżających się oddziałach Armii Czerwonej.

Porzucony zamek wraz z wyposażeniem (a dokładnie, tym czego nie wywiózł ze sobą Ernst Gütschow), staje się obiektem grabieży i malwersacji. W latach 50-tych XX wieku budynek przejmuje wojsko, organizując na jego terenie ośrodek wypoczynkowy dla oficerów Ludowego Wojska Polskiego oraz ich rodzin. Twierdzę odwiedzają wówczas PRL-owscy prominenci: Bolesław Bierut, Józef Cyrankiewicz, Władysław Gomółka czy Wojciech Jaruzelski. Obecnie, warownia to ogólnodostępny obiekt hotelowy.

Jaki styl reprezentuje zamek? Murowana gotycka twierdza (która zajęła miejsce drewnianego obronnego grodu), w XVI wieku zostaje gruntownie odnowiona i nabiera renesansowego wyglądu. W 1793 roku ogromny pożar niszczy zamek i znajdujące się w nim dzieła sztuki. Właściciele, ród von Uechtritz odbudowują go, próbując przywrócić dawną świetność budowli. Ten sam cel ma ostatni przedwojenny gospodarz posiadłości Ernst Gütschow. W latach 1909-1914 do pracy nad modernizacją zamku zatrudnia berlińskiego architekta prof. Bodo Ebhardta, który kosztem 4 milionów marek nadaje budowli romantyczny charakter. Obie przebudowy niszczą niestety sporą część oryginalnych elementów twierdzy.

Oczywiście odwiedzając zamek chcemy znać jego dzieje. Ale z jeszcze większą ciekawością słuchamy związanych z tym miejscem legend i pełnych tajemnic historii. A tych jest niemało.

Twierdza nad Kwisą była bowiem świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń, m.in. wojen husyckich. Z tego okresu pochodzi opowieść o Gertrudzie, która wraz z bratem rządziła zamkiem. Nie były to jednak zgodne rządy. Gertruda nasłała na brata husytów, za zdradę otrzymując woreczek złota. Gdy warownia została odbita, spotkała ją surowa kara – przez brata została przeklęta, a kat publicznie ściął jej głowę. Potępiona dusza Gertrudy nie może zaznać spokoju. Błąka się nadal jako Biała Dama po zamku, strzegąc swych łupów. Uratować ją i zyskać złoto może tylko osoba urodzona w niedzielę. Do tej pory, żadnej się to jednak nie udało.

W 1732 roku twierdza ponownie stała się miejscem tragicznego zdarzenia. W dniu pogrzebu drugiego męża ówczesnej właścicielki zamku Krystyny Elżbiety von Uechtritz, pod konduktem żałobników zawalił się stary, drewniany most. Część osób, w tym sześcioro dzieci, spadło do pozbawionej wody fosy, ponosząc śmierć na miejscu. Ponoć po dzisiejszy dzień, na kamiennym moście, który zajął miejsce drewnianego, słychać płacz i jęki nieszczęsnych uczestników pogrzebu.

Płacz i jęki dobiegają również z usytuowanej na dziedzińcu zamkowym, studni. Tu żywota dokończyły przynajmniej dwie niewierne żony. Jedną z nich, Urlikę, na wieść o zdradzie rozwścieczony mąż utopił we wspomnianej studni, zaś nieślubne niemowlę kazał zamurować w ścianie nad kominkiem.

Równie tragiczny los spotkał świeżo poślubioną żonę właściciela zamku, która w noc poślubną nie potrafiła ukryć odrazy do bogatego, ale dużo starszego mężczyzny. Rozgoryczony małżonek uruchomił zatem ukrytą zapadnię po jej stronie łoża. Inny właściciel zamku w ten właśnie sposób pozbywał się ponoć żon, poślubiając kolejne, młode niewiasty.

Biała Dama, feralny kondukt żałobników, niewierne żony, czy rozpustny właściciel twierdzy to tylko część legend i historii związanych z zamkiem Czocha. Ta, sięgająca zamierzchłych czasów. Są też bardziej współczesne. Zamek Czocha jako miejsce stacjonowania jednostki szpiegowskiej Abwehry, pobytu Werhnera von Brauna – twórcy niemieckiej broni rakietowej i rakiet kosmicznych, lub tajnego archiwum Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy? Te domysły rozpalają wyobraźnię nie tylko entuzjastów historii II wojny światowej.

Pole do popisu ma w przypadku zamku Czocha również wyobraźnia poszukiwaczy skarbów. Co stało się z resztą, niewywiezionego przez ostatniego właściciela warowni, majątku? Czy wskazane przez Krystynę von Saurma, zwaną Klucznicą, skrytki zamkowe, (których zawartość wypełniła niejedną, w tajemniczych okolicznościach znikającą ciężarówkę), to wszystko co pozostawił Ernst Gütschow? Czy też część jego skarbów nadal spoczywa w podziemiach twierdzy?

Tragiczne historie, legendy, tajemnice. To dzięki nim i romantycznemu charakterowi budowli, zamek Czocha jest miejscem, które trzeba odwiedzić.

Twierdza Czocha położona jest nad rzeką Kwisą, niedaleko Leśnej w województwie dolnośląskim. W jej pobliżu znajdują się dwie zapory i utworzone za ich sprawą jeziora (Leśniańskie i Złotnickie) oraz elektrownia wodna z początku XX wieku. Będąc w okolicy odwiedzić również można ruiny zamku Rajsko.

19 komentarzy

  1. Ewa napisał(a):

    Super, uwielbiam różnego rodzaju legendy i opowieści o duchach 😀 Byłam dawno temu w zamku, jeszcze jako dziecko, ale żadnych legend nie pamiętam 😉

    • Zgłębiając temat, byliśmy zaskoczeni ilością legend związanych z zamkiem. I to takich niekoniecznie dla małych dzieci 😉

  2. kori napisał(a):

    Ach ten cudowny Dolny Śląsk, zdjecia oblędne 🙂 a historia fascynująca

  3. Agnieszka napisał(a):

    Byłam dwa razy w zamku Czocha na wycieczce szkolnej, bo z mojego miasta to niedaleko. W ogóle cieszę się, że mieszkam na Dolnym Śląsku, bo jest tam wiele zamków do zwiedzania 🙂 Chociaż najbardziej znany jest Książ i właśnie Czocha.

  4. Super zdjęcia. Jeśli chodzi o legendy to same tragiczne historie, mordy, zdrady i nieszczęśliwe wypadki. No cóż dziwne by było gdyby w takim zamku nie pojawiała się „Biała Dama”. 😀

  5. Asia (Lisy w drodze) napisał(a):

    Czasami, oglądając kolejne zdjęcia z Polski, zastanawiam się czy widziałam choć niewielki jej kawałek. Kolejny zamek, który mnie zachwycił na zdjęciach a nic o tym nie wiedziałam..

    • O, to miło, że przybliżyliśmy 😊
      Co do Polski – u nas też dużo do nadrobienia. Staramy się jak możemy, dzieląc czas dodatkowo między dalekie podróże i górskie wędrówki 😉

  6. Zdjęcia cudowne, ale i miejsce pierwsza klasa. Byłem tam na imprezce firmowej z czocha-event.pl i muszę powiedzieć, że wrażenia niesamowite

  7. Ilona napisał(a):

    Piękne zdjęcia cudownego miejsca. Zwiedzaliśmy wnętrza razem z przewodnikiem i ukryte przejścia robią niemałe wrażenie 😉

  8. Przepiękne zdjęcia! Ostatnio odwiedziłam zamek Czocha i było niesamowicie! Nocne zwiedzanie polecam z całego serca 🙂

  9. Zduńska Wola napisał(a):

    Fajna sprawa. 2 dni na zamku ,zwiedzanie nocne 3 godziny, pływanie łódeczką. Następny dzień do Świeradowa na spacer w chmurach. Miło spędzone 3 dni .Polecam Darek

Dodaj komentarz