Północna Etiopia. Addis Abeba, i ciężki los ferendżi na abisyńskiej ziemi
Addis Abeba – nasz pierwszy, niełatwy kontakt z Etiopią. „Nowy Kwiat” (dosłowne tłumaczenie nazwy miasta, nadanej przez cesarza Menelika), z którym skojarzenie, jako ostatnie przyszłoby nam do głowy. Serce kraju, zaludnione do granic możliwości, brudne i brzydkie. Miejsce, gdzie jeszcze do niedawna teren luksusowego hotelu Sheraton, od rozległych slamsów, oddzielała jedynie ulica. Metropolia aspirujące do roli nowoczesnej stolicy Unii Afrykańskiej, w której aleje z podświetlanymi, sztucznymi palmami, sąsiadują z zabudową skleconą z blachy i tektury.

