Jedna z piękniejszych europejskich stolic, największe jezioro Europy Środkowej, słynny region winiarski oraz smaczna, rozpoznawalna kuchnia. Mieszkańców południowej Polski, od wspomnianych atrakcji dzieli zaledwie kilka godzin jazdy samochodem. Tyle wystarczy, by przejeżdżając przez Słowację, a następnie przekraczając jej granicę, dotrzeć na Węgry – do kraju o bogatej historii, pięknej architekturze i miejscach sprzyjających relaksowi.
Węgry odwiedziliśmy dwa razy – najpierw spędzając kilka dni w przepięknej stolicy kraju, Budapeszcie (2013), następnie robiąc objazd najciekawszych miejscówek podczas majowego długiego weekendu (2024). Był też objazd rowerowy, trasą biegnącą dookoła jeziora Balaton. Gorąco polecamy takie rozwiązanie miłośnikom dwóch kółek. W naszym przypadku nie mogło zabraknąć także gór – zdobycie najwyższego szczytu Węgier nie jest może dużym wyzwaniem, ale ma swój urok, a do tego stanowi obowiązkowy punkt dla wszystkich kolekcjonerów Korony Europy.
Po rowerowych oraz górskich aktywnościach świetnym sposobem odprężenia okazał się relaks w basenach termalnych, których na Węgrzech nie brakuje. Podobnie jak pięknych miast, miasteczek i wiosek z ciekawą architekturą.
Podsumowując – Węgry okazały się dla nas bogatym w atrakcje i wygodnym logistycznie kierunkiem. To doskonała propozycja na przedłużony weekend. Jedynym jej minusem, może okazać się uczucie niedosytu. Czujemy, że wrócimy jeszcze w te strony. A ten wpis poszerzy się o kolejne atrakcje Węgier.
A teraz już lista odwiedzonych przez nas miejsc, wraz z krótkim opisem i zdjęciami.
BUDAPESZT
Węgierska metropolia to jedna z piękniejszych europejskich stolic. Podczas weekendowego pobytu w Budapeszcie ciężko się nudzić. Wyraźnie pobrzmiewają tu echa dawnej świetności czasów monarchii austro-węgierskiej, ale i nowoczesne rytmy licznych ruin pubs.
Więcej informacji o atrakcjach Budapesztu znajdziecie w tym wpisie: Budapeszt. Co zobaczyć w stolicy Węgier, atrakcje.

JEZIORO BALATON. ATRAKCJE. SZLAK ROWEROWY
Największe jezioro kraju i zarazem Europy Środkowej, o powierzchni prawie 600 km², przez samych Węgrów określane jest mianem „morza” (do prawdziwego morza Węgry dostępu nie mają). Po Budapeszcie, od którego oddalone jest o ponad 80 kilometrów, stanowi drugą najbardziej rozpoznawalną atrakcję Węgier.
Nad brzegiem Balatonu lub w jego pobliżu rozmieszczone są urokliwe miasteczka (np. Tihany na półwyspie o tej samej nazwie) i większe miasta o imprezowym charakterze (Siófok), a także kurorty (Balatonfüred oraz Balatonföldvár), ruiny zamków (Szigliget i Sümeg), pałace (słynny pałac rodziny Festetics w Keszthely), winnice (głównie w rejonie wzniesienia Badacsony) oraz winiarnie oferujące doskonałe lokalne trunki. Ciekawą atrakcją jest rejs łódką podziemnymi korytarzami miasta Tapolca.
Ciekawych miejsc do zwiedzania, jak widać nad Balatonem nie brakuje. Również możliwości aktywnego spędzania czasu jest tam niemało – od sportów wodnych (takich jak żeglarstwo, windsurfing, kitesurfing, pływanie kajakami czy na nartach wodnych) po grę w golfa i konne wycieczki. Balaton to także doskonałe miejsce do przejażdżek rowerowych. Dzięki trasie Balaton körút słynne węgierskie jezioro można objechać dookoła. Pełna pętla wokół jeziora liczy około 220 kilometrów. Sposobów na jej pokonanie jest kilka – od jednodniowego objazdu, przez podzielenie trasy na etapy.
My zdecydowaliśmy się okrążyć Balaton w wersji dwudniowej. Naszą bazą stała się miejscowość Hévíz. Pierwszego dnia podjechaliśmy stamtąd do pobliskiego Keszthely, tam zostawiliśmy auto i rozpoczęliśmy trasę. Zrobiliśmy duże kółko wokół jeziora, w połowie przeprawiając się promem między Tihany a Szántód. Pierwszego dnia wyszło nam około 150 kilometrów jazdy.
Następnego dnia podjechaliśmy autem do Tihany. Stamtąd zrobiliśmy mniejsze koło, liczące mniej więcej 80 kilometrów.
Po takim sportowym wyzwaniu warto pomyśleć o zasłużonym relaksie. Doskonałym miejscem, w którym można dać odpocząć zmęczonym mięśniom są baseny termalne. A tych na Węgrzech nie brakuje. Również nad samym Balatonem ulokowane jest jezioro termalne – unikat na skalę światową. Znajduje się ono we wspomnianej miejscowości Hévíz i jest jednym z dwóch jezior termalnych na świecie (drugie jest w Nowej Zelandii). Miejsce jest trochę oldskulowe, ale ma niezaprzeczalny klimat i urok. Polecamy.
KÉKES – NAJWYŻSZY SZCZYT WĘGIER
Nazwa Kékes, czyli po węgiersku niebieskawy, nawiązuje do koloru wzniesienia widzianego z oddali. Najwyższy szczyt Węgier mierzy 1014 m n.p.m., a zlokalizowany jest w Górach Mátra na północy kraju. Dla kolekcjonerów Korony Europy dach Węgier to obowiązkowy punkt wizyty u naszych bratanków.

Na Kékes prowadzi wiele szlaków. Pod szczyt można nawet podjechać samochodem, a po zostawieniu auta na parkingu, w krótkim czasie dostać się do miejsca wyznaczającego wierzchołek. Miejsce to oznaczone jest kamieniem w kolorze Węgier, umieszczonym na podeście. W pobliżu znajdują się kramy z pamiątkami, restauracja oraz wieża telewizyjna z tarasem widokowym, na który wjeżdża się windą. Warto to zrobić, bo widoki z tego miejsca są rozległe, a dodatkowo w kawiarni poziom niżej, można napić się kawy z widokiem na piękną górską panoramę.
My wchodziliśmy na Kékes od strony zachodniej z bezpłatnego parkingu (Mátraháza, Vörösmarty turistaház), celując w szlak żółty, który większość czasu prowadził przez las, z jednym ostrzejszym odcinkiem podejścia. Całość, ze zdjęciami i podziwianiem widoków z wieży, zajęła nam około 3,5 godziny.

EGER – CZERWONE DACHY I ZNANE WINO
Lubicie zabytkowe, klimatyczne miasta oraz dobre wino? Na waszej liście miejsc must see na Węgrzech powinien zatem znaleźć się Eger. Już sama panorama miasta oglądana ze Wzgórza Zamkowego wprawi was w zachwyt. A jeżeli niestraszne wam pokonanie blisko 100 stopni wąskimi, krętymi schodami, jeszcze lepsze widoki na Eger będziecie mogli podziwiać z balkoniku 40-metrowego minaretu, górującego nad miastem.

Zarówno twierdza na Wzgórzu Zamkowym, jak i minaret to świadkowie burzliwych dziejów Egeru. Pierwsza, stanowi symbol zwycięstwa Węgrów nad Turkami – to pod jej murami genialny strateg i dowódca zamku István Dobó w 1552 roku powstrzymał turecki najazd. Od słynnej (na miarę obrony Jasnej Góry przed Szwedami) obrony Egeru minęły 44 lata, gdy Turcy ponownie wrócili do miasta, tym razem zostając w nim na 91 lat. Pozostałością po ich obecności jest wspomniany minaret.

Mając za sobą dwa tak malownicze punkty widokowe i oferowane przez nie panoramy, nie pozostaje nic innego jak spokojny spacer po malowniczych uliczkach otaczających Plac Dobó – centralny punkt Egeru, przy którym znajduje się m.in. barokowy kościół św. Antoniego z Padwy oraz przylegający do niego budynek ratusza miejskiego, pochodzącego z końca XIX wieku.

A co z winem? Egri Bikavér, przez wielu znany jako Bycza Krew, to tradycyjne czerwone wino z rejonu Egeru. Legenda mówi, że wspomniane zwycięstwo Węgrów nad Turkami to zasługa tego trunku, który najeźdźcy uważali za „byczą krew”, dającą nadzwyczajną, nieludzką siłę.
Doskonałym miejscem do degustacji win w okolicy Egeru jest Dolina Pięknej Pani. Wzdłuż głównej ulicy ciągnie się tam rząd piwniczek, kryjących w sobie przechowywane w chłodzie butelki win produkowanych w okolicy. W ciepłe dni na Placu Dobó w Egerze również można skosztować tego trunku.

Eger to nie tylko wino, ale również termy – te w mieście i poza nim. My odwiedziliśmy kąpielisko termalne Saliris w Egerszalok. I był to dobrze wykorzystany czas relaksu.
HOLLÓKŐ – WIOSKA SKANSEN
Białe chaty z rzeźbionymi gankami, kryty gontem kościółek, kwiaty opierające się o drewniane płoty wzdłuż głównej ulicy w wiosce, a nad tym wszystkim górujące ruiny średniowiecznego zamku. Chcielibyście zobaczyć to miejsce na własne oczy? Koniecznie odwiedźcie zatem Hollókő w północnych Węgrzech. Ta wioska to żywy skansen. Nic dziwnego, że w 1987 roku wpisana została na listę światowego dziedzictwa kulturowo-przyrodniczego UNESCO.






