AZJA, INDIE
Komentarze 2

Indie, Radżastan

Radżastan (Rajasthan) – kraina baśniowych pałaców, potężnych fortów i złotego piasku pustyni. To właśnie tutaj warto rozpocząć swoją przygodę z Indiami. Dla mających pierwszy kontakt z tym wyjątkowym krajem, przyjazd do Radżastanu to najłagodniejszy sposób, na oswojenie się z absolutnie nie przystającą do naszej rzeczywistością i zminimalizowanie kulturowego szoku. Radżastan bowiem, to urzeczywistnienie wyobrażeń o romantycznych miejscach rodem z „Baśni tysiąca i jednej nocy”.

Na romantyczny obraz, powstały, dzięki zachwycającym budowlom walecznych Radżputów, nakłada się typowa indyjska rzeczywistość. Zapierające dech rezydencje maharadżów, olbrzymie twierdze i okazałe domy zw. haveli kontrastują z biedą i brudem ulicy. Jednak, jak na indyjskie standardy, ulice radżpuckich miast nie dostarczają wielu drastycznych obrazów. Atakują natomiast wszystkie nasze zmysły bogactwem świata Orientu. Kobiety ubrane w bajecznie kolorowe sari zamiatają podwórka, wąsaci mężczyźni w turbanach przemykają na rowerach, kwitnie obwoźny handel, wąskimi uliczkami przeciskają się słonie, rikszarze trąbią jak opętani, a zapach jedzenia i przypraw łączy się z wonią kadzideł i aksamitek. Wszystko to tworzy niesamowitą mieszankę, która pochłonie każdego bez reszty.

Barwne, niczym indyjskie ulice są dzieje tych ziem. Od przeszło tysiąca lat stanowią one ojczyznę walecznych Radżputów. Płynąca w ich żyłach krew Scytów, Greków, Partów wraz z domieszką krwi irańskiej Kuszanów i Śwetahunów od zawsze stanowiła mieszankę wybuchową. Radżputowie nigdy nie utworzyli mocnego państwa, a jedynie silną organizację klanową. Zawsze natomiast odznaczali się walecznością i kierowali honorem – gdy nie byli w stanie obronić swoich siedzib-fortów, dokonywali masowych samobójstw, aby tylko nie dostać się w ręce wroga. Ich kobiety wraz z dziećmi rzucały się w ogień całopalnych stosów. Zawsze gotowi do obrony swych ziem i religii hindu, żyli z kontrolowania szlaków handlowych, którymi podążały kupieckie karawany z Persji do sułtanatów na północy kraju. W XVIII wieku, po upadku rządów Wielkich Mogołów, których zwierzchnictwo uznawali, na terenie Radżputany zaczęły odżywać silne państwa pod rządami ranów, radżów i maharadżów, jak tytułowali się miejscowi władcy. Wkrótce swoją władzę oparli na nich kolejni najeźdźcy – Brytyjczycy. Ci, pokazali nowe sposoby zdobywania pieniędzy, dzięki czemu maharadżowie zaczęli wieść wypełnione przyjemnościami, pełne zbytku życie. Odrębność  Radżputany została jednak zlikwidowana w 1947 r., a w 1956 już jako Radżastan, ziemie te stały się częścią federacji indyjskiej. W 1970 r. zniesiono tytuły i honoraria, które po odzyskaniu przez Indie niepodległości, przysługiwały maharadżom, w zamian za przejęcie przez państwo ich dóbr. Utraciwszy źródło dochodu, większość dawnych władców przemieniła swoje pałace w luksusowe hotele.

Dzisiaj zamożni turyści mogą zakosztować luksusu, w jakim żyli maharadżowie, nocując w ich dawnych rezydencjach. Co pozostaje tym, którzy dysponują chudszym portfelem? Bogactwo wrażeń, jakie gwarantuje Radżastan – dostępne dla każdego.

Urok Radżastanu zawładnie nami już w Udaipurze (Udajpurze). Nazywany Wenecją Wschodu Udaipur, to miasto pałaców, ogrodów, jezior i ghatów, uznawane za najbardziej romantyczne w całym Radżastanie. Bieląca się w słońcu zabudowa otacza jezioro Pichola, w którego wodach przegląda się baśniowy Lake Palace (Pałac na Jeziorze). Wybudowany w XVIII w., jako letnia rezydencja maharadży, zajmuje całość położonej na środku jeziora wyspy Jagniwas.  Jako jeden z pierwszych został zamieniony przez właściciela w luksusowy hotel. Góry Aravalli widoczne w tle, dopełniają malowniczego i orientalnego widoku.

Nad miastem góruje lśniący bielą, imponujący i piękny zespół pałacowy (City Palace). Zdobią go wysunięte balkony, wieżyczki oraz kopuły. Z zachwytem można wspinać się po wąskich schodach, a następnie krążyć po labiryncie sal zdobionych dekoracjami ze szklanej mozaiki. Warto odwiedzić Crystal Gallery (Kryształową Galerię) mieszcząca się na terenie zespołu pałacowego w hotelu Fateh Prakash. Kryształowe krzesła, stoły i łóżka wykonane na zamówienie jednego z XVIII-wiecznych maharadżów są doskonałym dowodem rozrzutności ówczesnych władców. Z górnych tarasów pałacu roztacza się wspaniały widok na miasto i jezioro Pichola.

Niedaleko zespołu pałacowego mieści się XVII-wieczna świątyna Jagdish, poświęcona Wisznu. Wiodą do niej wysokie i strome schody, u podnóża których kobiety sprzedają kwiaty, ofiarę dla bogów. Warto przyjść tutaj wieczorem. Udział w trwających wówczas modłach pozwoli poczuć mistyczną atmosferę Indii.

Każdy rikszarz zna drogę do ogrodu o nazwie Saheliyon-ki-Bari (Ogród Dam Dworu). Wśród wspaniałej roślinności i małej architektury można tu odpocząć od zgiełku miasta. Będąc już na obrzeżach Udaipuru, powinno się dotrzeć motorikszą do cenotafów, czyli grobowców miejscowych władców, które tworzą istne morze kopuł.

Na koniec dnia, w restauracyjce na dachu jednego z hoteli, popijając bananowe lassi i patrząc na panoramę miasta w promieniach zachodzącego słońca, ma się ochotę szepnąć „było warto ”. A to dopiero początek wspaniałej podróży. Z Udaipuru nocny pociąg zabierze nas do stolicy Radżastanu, Jaipuru.

Jaipur (Dźajpur) nazywany Różowym Miastem (ze względu na kolor elewacji jego zabudowy) to główny węzeł komunikacyjny Radżastanu i baza do zwiedzania m.in. Pushkaru – miasta świątyń. Sam Jaipur, zatłoczony i gwarny też ma wiele do zaoferowania. Główne atrakcje znajdują się w otoczonym murem, Starym Mieście (Old City, Pink City). Centralną część starówki zajmuje City Palace Complex, czyli miejski kompleks pałacowy. Położony niedaleko Hawa Mahal (Pałac Wiatrów) jest jednym z najciekawszych zabytków miasta.  Wybudowany pod koniec XVIII w., miał służyć damom dworu maharadży do obserwacji  codziennego życia ludu.  Ten, przypominający plaster miodu, bajkowy budynek z mnóstwem okien, jest prawdopodobnie jednym z bardziej rozpoznawalnych zabytków Indii. W pobliżu znajduje się Jantar Mantar, obserwatorium wybudowane w 1728 r. przez Dźaj Singha II, założyciela miasta, którego wielką pasją była astronomia. Przeznaczając niemałe środki finansowe, zafundował sobie mnóstwo gigantycznych przyrządów, służących do obserwacji nieba i do dokonywania precyzyjnych wyliczeń m.in. dat zaćmienia słońca czy ustalania pozycji gwiazd.

Wszystkie wspomniane zabytki otaczają tętniące życiem ulice, pełne sklepików i bazarów.

W okolicy miasta znajduje się pałac i fort Amber (Amer), do którego łatwo dojechać motorikszą. Od podnóża wzniesienia, do samych bram twierdzy, dotrzeć można natomiast, na grzbiecie słonia. Trzeba jednak przyjechać tutaj odpowiednio wcześnie, ponieważ w czasie popołudniowych upałów słonie odpoczywają i na ten egzotyczny środek transportu nie można wówczas liczyć.

Czas na Jodhpur (Dźodhpur) zwany Błękitnym Miastem, oddalony od Jaipuru o ok. 6 godzin jazdy pociągiem. Fort Meherangarh, największy radżpucki pałac-forteca zbudowany na naturalnym wypiętrzeniu skalnym, góruje nad miastem.  Z murów twierdzy roztacza się niezapomniana panorama okolicy z charakterystycznymi niebieskimi fasadami domów, którym Jodhpur zawdzięcza swą nazwę. Wyrastające na piaszczystym pustkowiu, u podnóża fortu miasto, to labirynt uliczek i bazarów, pełnych ludzi i wielbłądów.

Kolejne zagubione wśród piasków pustyni miejsce to Jaisalmer (Dźajsalmer) zwany „Złotym Miastem” lub” Skarbem Pustyni”. Podróż autobusem w tumanach piaszczystego kurzu wymaga sporo poświęcenia, jednak widok miasta i pobyt w nim rekompensują wszystkie trudy. Mury Fortu Jaisalmer,  górującego na szczycie 80-metrowego wzgórza Trikuta, o zachodzie słońca przybierają złocistą barwę. Spacer labiryntem krętych uliczek, to romantyczna wyprawa w czasie, do baśniowego świata Orientu. W przeciwieństwie do innych, fort jest zamieszkany, dzięki czemu tętni życiem. Stragany i sklepiki wypełniają wszelkiego rodzaju dobra, głównie wspaniałe haftowane tkaniny. Liczne hoteliki i restauracje zachęcają do zatrzymania się w historycznej części miasta. Haveli, domostwa bogatych kupców przykuwają wzrok koronkowymi zdobieniami wykonanymi w piaskowcu.

Położony na skraju pustyni Thar, Jaisalmer oferuje jeszcze jedną atrakcję. Jest nią safari na wielbłądach. Chociaż, może wydawać się atrakcją komercyjną i przereklamowaną, w rzeczywistości stanowi autentyczną i zapadającą w pamięć przygodę. Wystarczy zdecydować się na mniej turystyczną wersję safari i podróżując samodzielnie, omijać główne atrakcje oraz zorganizowane wycieczki. Wówczas, przemierzając na grzbiecie wielbłąda, piaszczyste pustkowia, między jedną a drugą oazą, odbyć można prawdziwą podróż w głąb siebie, mając wreszcie czas na zadumę i kontemplację. Noclegi pod rozgwieżdżonym niebem pustyni, dopełnią całości niezapomnianych wrażeń.

Mieniące się różem, błękitem i złotem miasta, to najbardziej spektakularne miejsca w Radżastanie. Oprócz nich, ten potężny stan (którego powierzchnia przewyższa terytorium Polski, a liczba mieszkańców sięga 60 milionów) ma jeszcze wiele do zaoferowania. Zwiedzanie Radżastanu, to jak podróż wehikułem czasu. W cieniu potężnych fortów i pełnych przepychu pałaców, proste i skromne życie, niemal jak przed wiekami, wiodą jego mieszkańcy. Nie brak widoku nędzy i brudu, przysłoniętych bogactwem barw kobiecych strojów i ulicznych straganów. Wszystko to tworząc egzotyczną mieszankę sprawi, że pobyt w Radżastanie zapewne rozbudzi w was apetyt na Indie.  Uważajcie jednak, ponieważ… ten kraj uzależnia.

2 komentarze

  1. WOJTEK HANKIEWICZ napisał(a):

    hej, świetny wpis o Radżastanie. Czy mógłbym udostępnić go u siebie w grupie? Chcemy pojechać tam na motocyklach w październiku. może jak ktoś zobaczy i przeczyta to się skusi 🙂 Pozdrawiam, Wojtek

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s